Przez niemal cały miniony tydzień mieliśmy w tabloidach telenowelę o Janie i Patrycji. Najpierw przeczytaliśmy, że europoseł Zbigniew Ziobro ożenił się z b. dziennikarką Patrycją Kotecką, ale chce chronić swą prywatność. Dzień później udało się ustalić, że wybranka jest w ciąży. Pod koniec tygodnia nowożeńcy nadal chronili swą prywatność, a my dowiedzieliśmy się, że potomek będzie miał na imię Jaś i przyjdzie na świat w Brukseli.
Z życzeniami dla nowożeńców pośpieszył poseł Jarosław Gowin z PO: „Gratuluję państwu tego cudu rodzicielstwa. I, nawiasem mówiąc, to mi tłumaczy, skąd w ostatnich miesiącach łatwiej nam znaleźć wspólny język z panem ministrem. Kobiety łagodzą obyczaje, chronią przed radykalizmem”.
Wiesław Gałązka, specjalista od wizerunku, pytany w „Super Expressie”, czy małżeństwo pomaga w karierze politycznej: „Bez dwóch zdań. Proszę zauważyć, jak brak małżonki szkodzi Jarosławowi Kaczyńskiemu i jest przedmiotem okrutnych plotek. Od najdawniejszych czasów wódz musiał udowodnić, że jest prawdziwym mężczyzną. Brak potomstwa wskazywałby na brak potencji, a stąd już prosta droga do nazwania kogoś eunuchem politycznym”.
Poseł Andrzej Celiński (SLD) też się ożenił. O żonie wiadomo niewiele. Nawet „Fakt” musiał poprzestać na lakonicznym komunikacie: „Wybranka wiekiem nie odbiega chyba od jego trzech dorosłych synów. Od 2003 r. Celiński jest także dziadkiem”.
Niedawno b. minister Anna Fotyga wyznała, iż „czuje wiatr” i przewiduje, że Jarosław Kaczyński zostanie ponownie premierem. Jolanta Szczypińska, wiceszefowa klubu parlamentarnego PiS, idzie jeszcze dalej. „Nie mam takiego odczucia jak Anna Fotyga, tylko całkowitą pewność – powiedziała „Faktowi” – że Jarosław Kaczyński zostanie premierem.