Archiwum Polityki

Piszcie do kongresmenów

Kongresmen Mike Quigley o szansach na zniesienie wiz turystycznych dla Polaków

Kongresmen Mike Quigley o szansach na zniesienie wiz turystycznych dla Polaków

Dlaczego zgłosił pan ustawę znoszącą wymóg wizowy dla Polaków?
Dla mnie to kwestia sprawiedliwości. Polska była niezwykłym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych – pod wieloma względami znacznie lepszym niż wiele krajów, które należą do programu o ruchu bezwizowym. Drugi powód to oczywiście fakt, że Chicago jest największym skupiskiem Polaków po Warszawie, a ja staram się służyć moim wyborcom. W okręgu wyborczym, który reprezentuję, jest 110 tys. Amerykanów polskiego pochodzenia, stanowią ok. 15 proc. elektoratu.

Na czym polega novum?
Próbujemy przekonać Departament Stanu, by nie opierał swojego stanowiska na przewidywaniu tego, jak ludzie będą się zachowywać, tylko na tym, co rzeczywiście robią. W Stanach istnieje ustawa o partnerstwie w zwalczaniu terroryzmu, która pozwala sekretarzowi ds. bezpieczeństwa wewnętrznego włączać do ruchu bezwizowego dodatkowe kraje pod warunkiem, że mają niski odsetek obywateli, którzy zostają w USA po wygaśnięciu wizy turystycznej. Chcemy, żeby obowiązywało to także Polaków.

Jaka jest szansa na jej uchwalenie przez republikańską Izbę Reprezentantów, która odrzuca wszystkie inicjatywy ustawodawcze Białego Domu?
Poparcie prezydenta to ogromna pomoc. Teraz wyborcy polskiego pochodzenia w całym kraju muszą porozmawiać ze swoimi kongresmenami i dopilnować, by podpisali się pod ustawą. Szczególnie ważny jest głos spikera Izby Reprezentantów Johna Boehnera z Ohio, przydałoby się poparcie Jima Sensenbrennera z Wisconsin. W kwestii uchwalenia jestem ostrożnym optymistą – wprowadzam tę ustawę pod obrady drugi raz i chcę, by to zostało już załatwione.

Polityka 26.2011 (2813) z dnia 20.06.2011; Flesz. Kraj; s. 7
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną