Archiwum Polityki

Zapraszają po Fukuszimie

Japonia próbuje odbudować wizerunek bezpiecznego kraju i przyciągnąć turystów, którzy po marcowym trzęsieniu ziemi, tsunami i wybuchu elektrowni w Fukuszimie zaczęli omijać ten kraj szerokim łukiem. Wcześniej rząd zakładał, że w 2011 r. Japonię odwiedzi ponad 10 mln turystów zagranicznych. Tymczasem tylko w kwietniu, w którym ze względu na kwitnące wiśnie zazwyczaj przyjeżdżało wielu turystów, liczba odwiedzin, w porównaniu z zeszłym rokiem, spadła o połowę.

Japończycy doceniają więc każdy przyjazd i traktują go jak akt odwagi i przejaw solidarności. Byli wdzięczni, kiedy piosenkarz i idol nastolatków Justin Bieber nie odwołał swoich koncertów. A niedawną wizytę chińskiego premiera i południowokoreańskiego prezydenta w okolicach Fukuszimy, podczas której obaj politycy jedli miejscowe czereśnie i ogórki, nagłaśniano we wszystkich mediach i pokazywano jako dowód, że Japonia jest bezpieczna.

Polityka 27.2011 (2814) z dnia 28.06.2011; Flesz. Świat; s. 8
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną