Archiwum Polityki

Chavez, Chomsky, nowotwór

Prezydent Hugo Chavez (na fot. z Fidelem Castro), który rządzi Wenezuelą od 12 lat, ogłosił, że choruje na raka i przeszedł w Hawanie operację usunięcia komórek rakowych. Nieobecny prawie miesiąc w kraju, niespodziewanie wrócił i zapewnił, że nadal jest w grze. Zdrowie Chaveza jest tajemnicą państwową Wenezueli i Kuby. Lekarze pytani przez prasę spekulują, że Chavez cierpi na nowotwór prostaty lub jelita grubego. Panuje zgodna opinia, że choroba jest zaawansowana. Domysłom, kto zostanie kandydatem chavistów w wyborach 2012 r., gdyby Chavez nie wydobrzał, nie ma końca. Mówi się o jego starszym o rok bracie, 58-letnim Adanie, fizyku z wykształcenia i mentorze wodza. Adan zajmuje się polityką w rodzinnym stanie Barinas i reprezentuje w obozie władzy twarde skrzydło lewicowe. Mówi się też o córce prezydenta Marii Gabrieli, która pełni funkcję pierwszej damy. Jednak „czarnym koniem” (i czarnym snem opozycji) jest bliski prezydentowi były wojskowy, obecnie poseł Diosdado Cabello.

Choroba Chaveza ma inne niespodziewane skutki. Noam Chomsky, którego Chavez poważa i którego książkę o USA „Hegemonia czy przetrwanie” reklamował w ONZ, uznał, że choroba prezydenta to moment na odwołanie się do jego współczucia. W liście do Chaveza prosi o uwolnienie sędzi Marii Lourdes Afiuni. Aresztowano ją w 2009 r. za wypuszczenie z aresztu podejrzanego o korupcję bankiera, który skorzystał z okazji i uciekł za granicę. Terminy sądowe nakazywały Afiuni wypuścić podejrzanego, jednak Chavez uznał, że została przekupiona, i wyraził nadzieję, że trafi za kraty na 30 lat. „W innych czasach stanęłaby przed plutonem egzekucyjnym” – powiedział w TV. Sędzia spędziła w areszcie ponad rok, towarzyszki z celi biły ją i zmuszały do uprawiania seksu. Zachorowała na raka. Obecnie 48-letnia kobieta, samotna matka, przebywa w areszcie domowym po operacji. Przy okazji Chomsky, który zwykle życzliwie recenzuje rządy Chaveza (a ten z kolei sugerował, by USA wysłały słynnego lingwistę jako ambasadora do Caracas), skrytykował nadmierną koncentrację władzy w rękach przywódcy Wenezueli. Uznał ją za zagrożenie dla demokracji.

Polityka 29.2011 (2816) z dnia 12.07.2011; Flesz. Świat; s. 10
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną