Archiwum Polityki

Techno echo. Przegląd nowości technicznych

Na rynku pojawia się mnóstwo nowych, mniej lub bardziej użytecznych (i zrozumiałych) urządzeń. Ta rubryka, mamy nadzieję, choć trochę pomoże zorientować się w tym gąszczu.

Osobisty transformers

Pojawienie się iPada wyznaczyło początek „wojen tabletowych” – każdy liczący się producent komputerów i telefonów komórkowych usiłuje przekonać świat, że to właśnie jego wizja tego urządzenia jest słuszna. Firma Asus przedstawiła niedawno kolejną, bardzo ciekawą propozycję. Eee Pad Transformer TF101 to coś między netbookiem (czyli małym laptopem) a tabletem. A raczej jedno i drugie – użytkownik decyduje, z jakiego wcielenia Transformera ma ochotę korzystać. Zasadnicze urządzenie to 10-calowy tablet obsługiwany przez gigahercowy procesor NVIDIA Tegra 2 i system operacyjny Android 3.0 Honeycomb. Pozwalają one na pracę wielozadaniową i odtwarzanie grafiki w rozdzielczości 1080p. W przeciwieństwie do iPada, na Eee można przeglądać treści w formacie Flash. Można też bez użycia adaptera podłączyć do niego kabel HDMI. Z przodu jest kamera o rozdzielczości 2 mln pikseli, z tyłu – 5 mln. Matryca jest jasna i pozwala na korzystanie z niej w wyjątkowo szerokim zakresie kątów spoglądania (blisko 180 stopni). Tablet ma własne solidne głośniki. Całość waży niespełna 700 g. Nowy Asus ma tę dodatkową zaletę, że po dołączeniu odpowiednio zaprojektowanej klawiatury formą i funkcjonalnością upodabnia się do zwykłego netbooka. Klawiatura, która jest też rodzajem stacji dokującej, kryje dodatkowe złącza (np. USB) oraz baterię, wydłużającą czas pracy nawet do 16 godz. Cena – ok. 1600 zł.

Przenośne studio

Niezależna japońska firma Zoom konsekwentnie poszerza gamę urządzeń związanych z produkcją szeroko rozumianych dźwięków. Zoom R8 jest przeznaczone dla osób zajmujących się nagrywaniem, realizacją i edycją muzyki (i nie tylko muzyki). Nowy Zoom łączy w sobie trzy zasadnicze funkcje. Po pierwsze – rejestratora. Może nagrywać dwie wysokiej jakości ścieżki jednocześnie (24 bity, 48 kHz, WAV). Wyposażono go we własne mikrofony oraz dwa profesjonalne gniazda mikrofonowe XLR. Po drugie – kiedy za pośrednictwem kabla USB podłączymy R8 do komputera, stanie się on wygodnym, wydajnym interfejsem ułatwiającym nagrywanie oraz pracę z programami do obróbki dźwięku itd. Jeśli takich programów nie mamy, możemy wykorzystać znajdujący się w zestawie sekwencer Cubase LE. R8 to także sampler (urządzenie odgrywające nagrane wcześniej próbki dźwięku) i maszyna perkusyjna z ogromną biblioteką (liczącą w sumie tysiąc podkładów rytmicznych). Wszystko to waży zaledwie 780 g. Można go zasilać z sieci, ale także czterema paluszkami, które wystarczają na 5 godz. pracy. Ten kombajn kosztuje ok. 1100 zł.

Szybka kość

Każdy, kto na co dzień korzysta z nośników pamięci ze złączem USB, wie, że rozmiary pliku liczy się tyleż w gigabajtach, co minutach spędzonych na jego przerzucaniu z kości pamięci do komputera lub odwrotnie. Nowy standard komunikacji – USB 3.0 – miał premierę 2,5 roku temu, ale wciąż niewielu producentów w pełni wykorzystuje jego możliwości. Do grupy tej należy firma Kingston, wprowadzająca do sprzedaży pamięci flash wyposażone w kontrolery opracowane specjalnie pod kątem tego właśnie standardu. Kingston DataTraveler Ultimate 3.0 drugiej generacji gwarantuje odczyt z prędkością 100 megabajtów na sekundę, zapis – 70 MB/s. Oczywiście nowy DataTraveler działa także w standardzie USB 2.0. Jest dostępny w trzech odmianach – za 16 GB zapłacić trzeba ok. 180 zł, za 32 GB – ok. 250 zł, za 64 GB – ok. 500 zł.

Mały, ale duży

Do niedawna fotografowie szukający mniejszej i lżejszej alternatywy dla lustrzanek sięgali po cyfrowe kompakty. Jednak nawet najlepsze kompakty mają podobne, niewielkie matryce światłoczułe. Obrazy przez nie rejestrowane nie dorównują tym z dużych matryc lustrzanek. Zwykle też optyka kompaktów ustępuje jakością obiektywom, które od lat powstają na potrzeby aparatów z lustrem. Na sierpień Sony planuje premierę NEX-C3, najmniejszego kompaktowego aparatu świata wyposażonego w matrycę rodem z większych modeli oraz mocowanie (typu E) obiektywów systemowych. Aparat ma ważyć zaledwie 280 g, i to z baterią. W tym niewielkim korpusie umieszczono matrycę Exmor APS HD CMOS o rozdzielczości 16,2 mln pikseli (rejestruje nie tylko zdjęcia, ale i filmy w wysokiej rozdzielczości). Sony zaprojektowało aparat tak, by jego obsługa była intuicyjna – za pośrednictwem minimalnej liczby przycisków. Podgląd obrazu odbywa się na 3-calowym wychylanym wizjerze o imponującej rozdzielczości ponad 900 tys. pikseli. Aparat kosztować ma 650 dol. (w zestawie z obiektywem 18–55 mm) lub 700 dol. (z obiektywem 16 mm).

Polityka 30.2011 (2817) z dnia 19.07.2011; Nauka; s. 65
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną