Archiwum Polityki

Dłużnik na budowie A2

Prezes i większościowy udziałowiec giełdowej spółki DSS, która ma dokończyć autostradę A2, jest w finansowych tarapatach. Jan Łuczak – mimo wyroków sądowych – nie spłacił przeszło 1,5 mln zł długu i wciąż wymyka się komornikom.

DSS, od maja 2010 r. notowana na warszawskiej giełdzie, to jedna z największych w Polsce firm wydobywających i dostarczających kruszywa na budowy dróg (w tym autostrad A1 i A2 oraz obwodnicy Wrocławia). Z jej usług korzystają takie potęgi jak Strabag, Skanska czy Budimex, a do niedawna także chiński COVEC, który miał zbudować dwa odcinki autostrady A2 między Strykowem a Warszawą. Większościowym udziałowcem (za pośrednictwem zależnej od siebie spółki ma ponad 50 proc. akcji) i prezesem DSS jest Jan Łuczak, niegdyś dobry znajomy polityków prawicy, z Kazimierzem Marcinkiewiczem na czele. Gdy w połowie czerwca Chińczycy zostali wyrzuceni z placu budowy za opóźnienia i niepłacenie podwykonawcom, prace zostały wstrzymane m.in. na 20-km odcinku C. 9 lipca Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (o firmie czytaj – s. 32) spośród 26 oferentów do wyłącznych negocjacji wybrała właśnie DSS (drugi „chiński” odcinek A, o długości 29 km, chce budować konsorcjum Warbudu i firmy Eurovia). Kontrakt może być podpisany lada dzień.

Aby zrozumieć, na czym polegają kłopoty prezesa Łuczaka, trzeba się cofnąć do 2004 r. 22 grudnia Jan Łuczak kupił od firmy BB Investment (obecnie notowana na giełdzie BBI Capital NFI SA) część udziałów w firmie Telecom Media. Za udziały miał zapłacić prawie 660 tys. zł. Choć w akcie notarialnym zapisano, że pieniądze powinny trafić na konto BBI najpóźniej 31 sierpnia 2005 r., Łuczak – mimo prawomocnych wyroków sądowych – do dziś nie zapłacił. W 2006 r. Łuczak, który w ciągu dwuletniej bytności w Telecom Media był prezesem firmy i szefem jej rady nadzorczej, zaciągał od BBI pożyczki jako osoba prywatna. Jedną na sumę 470 tys. zł, pozostałe – 22 tys. i 31 tys. zł. Miał je spłacić do maja 2008 r. Ale pierwszego długu, mimo wyroków sądowych, Łuczak nie spłacił. Kilka miesięcy temu złożył wniosek o tzw. przywrócenie terminu, czyli ponowne rozpatrzenie prawomocnie rozstrzygniętej sprawy. Argumentuje, że pozew o zapłatę został doręczony pod adres, z którego się wyprowadził. Sąd Okręgowy w Poznaniu ten wniosek jednak odrzucił (postanowienie nie jest prawomocne, Łuczak złożył odwołanie). Dwie pozostałe pożyczki Łuczak uregulował w czerwcu tego roku, a więc dopiero po ponad trzech latach. Dodatkowo miesiąc później przelał na konto komornika 75 tys. zł jako spłatę części z 470-tys. długu.

W sumie zaległości Łuczaka wobec firmy Tresa (spółka odkupiła w grudniu 2008 r. jego zobowiązania wobec BBI Capital NFI SA) sięgają już wraz z odsetkami 1,6 mln zł. Od wielu miesięcy próbuje wyegzekwować je komornik i wynajęty przez Tresę adwokat. Bezskutecznie. Komornik ściga też Łuczaka za dług w wysokości ok. 100 tys. zł, który wciąż ma wobec Telekom Media.

O zajęcie stanowiska w sprawie poprosiliśmy Jana Łuczaka. Przedstawiciele DSS – Małgorzata Then i Łukasz Hałaziński – którzy odpowiedzieli nam w jego imieniu, przyznają, że „istnieją prawomocne rozstrzygnięcia zasądzające sumy pieniężne od p. Jana Łuczaka” i że ich egzekucja „została wszczęta”. Zastrzegają jednak, że „okoliczności powstania tych zobowiązań (co nie znaczy, że rozstrzygnięcia sądów są słuszne) to sprawa osobista p. Jana Łuczaka, niemająca żadnego związku z DSS i piastowaną funkcją w tej Spółce”. Stwierdzili również, że prawne problemy prezesa wzięły się stąd, że... prezes DSS nie wiedział o doręczanych mu pozwach i orzeczeniach sądowych.

Jak to się dzieje, że prezes giełdowej spółki, która tylko w ubiegłym roku wypłaciła mu w ramach wynagrodzenia bez mała 1,7 mln zł, nie może spłacić swych zobowiązań? – Prezes Łuczak ma zadziwiającą zdolność do uciekania przed egzekucją i lawirowania między przepisami – mówi prawnik, który próbował wyegzekwować jego długi.

Polityka 30.2011 (2817) z dnia 19.07.2011; Flesz. Kraj; s. 6
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną