Archiwum Polityki

Czuma locuta

Poseł Czuma, przewodniczący sejmowej komisji śledczej, badającej zarzuty o wywieranie nacisków politycznych na prokuratorów, funkcjonariuszy policji i służb specjalnych w okresie rządów PiS, orzekł w projekcie raportu, że podstaw do sformułowania zarzutów brak. Posłowie PiS oraz prawicowi publicyści natychmiast zażądali przeprosin i odwołania zarzutów wobec IV RP. Zatem, zamiast przeprosin.

• Po pierwsze: sam Jarosław Kaczyński w jednym ze swoich najsłynniejszych bon motów stwierdził kiedyś, że jeśli nie ma dowodów, to na pewno dlatego, że wszystkie zostały zniszczone. Czy nie można powiedzieć, że tak jak Kaczyński nie znalazł „układu”, tak Czuma nie znalazł nacisków? Obaj badali swoje kwestie równie wnikliwie albo równie niewnikliwie. Oba poszukiwania były tyle samo warte.

• Po drugie: od kiedy raporty komisji śledczych stały się dla kolegów o konserwatywnej wrażliwości taką wyrocznią? Komisja hazardowa stwierdziła, że afery nie było. Nie było? Przewodniczący komisji badającej sprawę Barbary Blidy orzekł, że Kaczyński i Ziobro złamali konstytucję. Złamali? A może po prostu jest tak, że tylko te raporty, które stwierdzają czystość i niewinność PiS, są ważne, głębokie i tylko wtedy trzeba przepraszać, a pozostałe są do kosza?

• Po trzecie: psucie demokracji nie jest, nie musi być, tożsame z łamaniem prawa, da się ją sfatygować w ramach kodeksu. Nie jest karalna zmiana ustawy o mediach publicznych w kilkadziesiąt godzin i wyrugowanie z nich całej opozycji. Nie są karalne zapewnienia, że się z kimś już koalicji nie zawrze, a natychmiast się ją zawiera, że się nie będzie premierem, a się jest. Nie jest sprzeczne z prawem posyłanie za koalicjantem służb specjalnych „od pierwszego dnia”. Itp., itd.

Trudno kogoś skazać za odmawianie innym patriotyzmu, polskości, za pomawianie gazet o sprzyjanie niemieckim interesom, za podważanie wyroków sądów i Trybunału Konstytucyjnego, za atmosferę permanentnej insynuacji, podejrzeń, prowokacji i skrótów myślowych, za sławetne „są tacy, którzy” i za setki podobnych rzeczy. Za to można tylko odpędzić od władzy. Co też wyborcy uczynili.

Polityka 33.2011 (2820) z dnia 09.08.2011; Komentarze; s. 6
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną