Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

W Wałbrzychu wybierano prezydenta. Wcześniej podczas spotkania mieszkańców przyjęta została Karta Wałbrzyska. Niektóre jej zapisy mogłyby obowiązywać we wszystkich wyborach. Np.: „Kupowanie głosów i sprzedawanie głosów zasługuje na pogardę moralną i sankcje prawne”, „Bezpodstawne atakowanie kontrkandydatów, ich oczernianie, posługiwanie się bezpodstawnymi informacjami, domysłami, plotkami jest działaniem nieetycznym”, „W wyborach kierujemy się honorem i uczciwością”.

O nadzwyczajnych zdolnościach koalicyjnych PSL wypowiedział się w „Polsce” specjalista od marketingu politycznego Wiesław Gałązka, używając takiego oto bajecznego porównania: „PSL nie jest osiołkiem, który umiera z głodu, mając z jednej strony owies, a z drugiej siano. To taki osiołek, który żre wszystko”.

Politolog Rafał Chwedoruk w „Rzeczpospolitej” o tym, jak ostatnie zmiany w siłach zbrojnych mogą wpłynąć na wynik październikowych wyborów: „Frustracja wśród żołnierzy narasta od dawna, a rozwiązanie 36 Pułku tylko to pogłębi. To wszystko przełoży się na głosy dla opozycji, szczególnie dla SLD, którego pozycja w miastach garnizonowych i dzielnicach wojskowych jest tradycyjnie bardzo silna”.

Reporter „Faktu” obserwował ministra Tomasza Siemoniaka czekającego na samochód służbowy w pierwszym dniu pracy: „Poniedziałek, godzina 8.10. Na ulicy przed swoim blokiem na warszawskim Mokotowie nowy szef MON przestępuje z nogi na nogę. Nerwowo się rozgląda, co chwila przykładając telefon do ucha. Napięcie czuć z daleka. Tomasz Siemoniak minę ma taką, jakby kierował przez telefon co najmniej akcją schwytania bin Ladena”.

Julia Pitera też się spieszyła, z tym że nie do ministerstwa. „Tak pędziła z radia do swojego domu w centrum Warszawy, że jej limuzyna przejechała skrzyżowanie na czerwonym świetle i wymijała auta na podwójnej ciągłej – odnotował „Fakt”. – Widocznie pani minister dwoi się i troi, by wyśledzić kolejne przypadki korupcji i pracuje nawet w domowym zaciszu”.

Za zbyt szybką jazdę 500-złotowym mandatem ukarany został poseł PO i rzecznik rządu Paweł Graś. Policjanci z Łukowa, którzy mieli przyjemność zatrzymać samochód polityka, są pod dużym wrażeniem: „Przyznał się do wykroczenia, przeprosił policjantów i przyjął mandat. Przy okazji złożył życzenia z okazji święta policji”.

Młodzi się przyglądają. List do „Gazety Stołecznej”: „Mam 16 lat. I patrzę z niedowierzaniem, jak dorośli ludzie kłamią. Obrażają. Wyśmiewają. Poniżają. I żaden z nich nie ponosi konsekwencji. A moi rówieśnicy się uczą. Uczą się braku szacunku. Dla prawa, dla rządu, dla autorytetów. Za 20 lat ludzie tacy jak ja będą tkwili w takiej rzeczywistości jak wy teraz”.

Mariusz „Megafon” Jędrzejewski, prezes Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców, w „Gazecie Polskiej” o prawdziwym patriotyzmie swoich kompanów: „Ktoś powiedział, że w przypadku jakiegokolwiek konfliktu zbrojnego – a mieliśmy ich w historii sporo – białe kołnierzyki nie wyjdą na ulicę, ale kibice tak. Nic nie ujmując białym kołnierzykom, kibice na pewno by walczyli”.

Władysław Korowajczyk wymienia w „Naszej Polsce” niszczycieli Polski, wśród których znajdują się jego zdaniem m.in. „pseudointeligenci popierający z katedr profesorskich Platformę Obywatelską” oraz „medialne imperium Michnika”, by w konkluzji wskazać jeszcze większe zagrożenie: „Nieznani z nazwisk »bezpaństwowcy« skupieni w lożach masońskich kierują ludzkość ku przepaści globalizmu”.

Michał Sutowski z „Krytyki Politycznej” w „Tygodniku Powszechnym” zauważa: „skoro nawet zachowawcza PO zaczyna akceptować związki partnerskie, a Radosław Sikorski w zniuansowany sposób odpowiada na pytanie o adopcję dzieci przez homoseksualistów – to znaczy, że »sondażowa« Polska musi już być mocno liberalna, zupełnie inaczej, niż sądzi choćby Jarosław Kaczyński”.

Były prezydent Aleksander Kwaśniewski w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” o środowisku „Krytyki Politycznej”: „Na pewno ma intelektualną moc. Ale szczerze mówiąc, trochę mnie denerwuje to jego trwanie z bronią u nogi. Rozmawiałem o tym ze Sławomirem Sierakowskim wiele razy. Pora powiedzieć, czy się ma i jakie ambicje polityczne. Może on się obawia trudności startu nowej formacji. Ale może on woli być neo-Michnikiem niż neo-Kwaśniewskim”.

Rafael Lewandowski, Polak mieszkający we Francji, reżyser filmu „Kret”, w którym wraca do problemu lustracji: „W stosunku Polaków do własnej historii – zwłaszcza do II wojny światowej – z trudem przebija się świadomość, że pewna część społeczeństwa postępowała szlachetnie, inna część gorzej, a jeszcze inna – haniebnie. I że można być równocześnie bohaterem i świnią. Polak musi być uciśnioną niewinnością, a ci źli nie należą do narodu”.

Aktorka Karolina Gruszka, pracująca w Warszawie i w Moskwie, po kolejnym powrocie do Polski zauważyła: „Rosja to kraj, w którym – przy wszystkich negatywnych odcieniach i jego mrocznych stronach – czuć wielki potencjał duchowy. On tam jest. To wisi w powietrzu na co dzień. W Polsce to trochę przygasło. My dążymy do wartości demokratycznych”.

Aktor Borys Szyc w rozmowie z Rafałem Bryndalem w „Gazecie Telewizyjnej”: „…spójrz na naszych celebrytów, do których, niestety, też mnie zaliczają. To jak w tym dowcipie: leci facet na lotni i trafia w Pałac Kultury. A pijaczek na dole mówi do kolegi: Jaki kraj, tacy terroryści”.

Polityka 33.2011 (2820) z dnia 09.08.2011; Polityka i obyczaje; s. 106
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną