Archiwum Polityki

Techno echo. Przegląd nowości technicznych

Na rynku pojawia się mnóstwo nowych, mniej lub bardziej użytecznych (i zrozumiałych) urządzeń. Ta rubryka, mamy nadzieję, choć trochę pomoże zorientować się w tym gąszczu.

Studio na kolanie

Większość użytkowników GarageBand czy Logic musi podjąć zasadniczą decyzję o zakupie, który pozwoli poważniej myśleć o tworzeniu muzyki w oparciu o podobne programy muzyczne. Może wybrać drogie, zaawansowane, pełnowymiarowe klawiatury, przystawki perkusyjne lub poprzestać na tanich modelach podstawowych urządzeń typu MIDI. Akai MPK mini stanowi trzecie rozwiązanie – to mała, 25-klawiszowa, dynamiczna klawiatura, wyposażona w kilka wielce użytecznych dodatków. Po pierwsze, posiada zestaw ośmiu czułych na intensywność uderzeń padów, przydatnych podczas tworzenia podkładów perkusyjnych lub odtwarzania sampli. Po drugie, ma osiem potencjometrów do regulacji parametrów, do których (podobnie jak do pozostałych elementów) można przypisać rozmaite funkcje. MPK mini posiada także apreggiator z regulacją tempa. Oczywiście, żaden z tych dodatków nie stanowi przełomu, ale zwykle realizowane są przez osobne urządzenia. Akai MPK mini ma je wszystkie – w wersji doskonale sprawdzającej się w domowym lub przenośnym studiu. Niewielkie rozmiary urządzenia i jego przyzwoita konstrukcja pozwalają na łatwe przerzucanie pomysłów muzycznych na laptop w każdych niemal warunkach. Działa w systemie Plug and Play, współpracuje i z pecetami, i z macami. Cena – ok. 350 zł.

 

Wojna tabletowa, cd.

Tablety zagościły na dobre w naszych domach. Do grona producentów dołącza właśnie firma ­Lenovo. Jej przenośny komputerek, przeznaczony dla szerokiego grona odbiorców indywidualnych, zwie się IdeaPad K1. Wyposażono go w 10-calowy ekran o rozdzielczości 1280x800 pikseli z obsługą zaawansowanych gestów (10-punktowy multidotyk). Fizycznie obsługuje go dwurdzeniowy procesor nVIDIA Tegra 2, pamięć RAM 1GB DDR2 600Mhz, natomiast software’owo – dobrze rokujący i coraz popularniejszy system Android w wersji Honeycomb. Ze światem zewnętrznym K1 łączy się za pośrednictwem kart ­microSD, modułu WiFi, Blue­tooth, złącza micro HDMI oraz – opcjonalnie – G3. Bateria pozwala maksymalnie na 10 godz. nieprzerwanej pracy. W wersji podstawowej, z pamięcią SSD o pojemności 16 GB (maksymalnie możemy prosić o 64 GB), ­kosztuje ok. 1200 zł.

 

Nie tylko dla reportera

Aparat fotograficzny Panasonic Lumix G2 był, mówiąc krótko, dobry. A teraz, w nowej wersji, jest jeszcze lepszy i jeszcze mniejszy (o jedną czwartą). Lumix G3 należy do coraz popularniejszej klasy zaawansowanych kompaktów o dużych matrycach światłoczułych, w których można swobodnie wymieniać obiektywy. Brak ruchomego lustra sprawia, że mimo niewielkich rozmiarów aparaty te śmiało konkurują z większymi i cięższymi lustrzankami. Ponieważ pozwalają one nie tylko wykonywać zdjęcia, ale i coraz częściej realizować materiały wideo w formacie Full HD, chętnie korzystają z nich pracujący w terenie filmowcy dokumentaliści. Lekki, zamknięty w aluminiowej obudowie Lumix G3 wyposażono w 16-megapikselową matrycę Live-MOS w standardzie Mikro Cztery Trzecie (17,3 na 13 mm). Szybki (nawet 0,1 sek.) autofokus i szybkostrzelność na poziomie czterech klatek na sekundę (przy pełnej rozdzielczości) czynią z G3 przydatne narzędzie reportera. Panasonic zainstalował w nim prosty, ale niezwykle praktyczny gadżet – uchylny, obrotowy i dotykowy ekran LCD o rozdzielczości 460 tys. pikseli (palcem możemy wskazać punkt, w którym chcemy uzyskać największą ostrość). G3 posiada także wizjer (cyfrowy). Filmy nagrywa w rozdzielczości 1920x1080/50i, rejestrując dźwięk w formacie stereo. Cena nowego Lumixa zależy oczywiście od towarzyszącego mu obiektywu. Zestaw standardowy, tzw. kitowy (obiektyw zoom 14–42 mm), kosztuje ok. 2300 zł.

 

Wieża na ścianie

Od czasu do czasu Sony proponuje urządzenia, które gwarantując przyzwoite parametry techniczne, moc i stosunkowo umiarkowaną cenę, ponadprzeciętnie cieszą oko. CMT-CX5 do takich właśnie należy. Służy jako radioodbiornik i odtwarzacz muzyki. Nie jest to standardowa wieża, bo można to eleganckie Sony także powiesić na ścianie. Głośniki są odłączane, co dodatkowo zwiększa zakres potencjalnych zastosowań. Tyle o designie. Technicznie zaś rzecz biorąc, CMT-CX5 może posłużyć np. jako stacja dokująca do iPada lub ­iPhone’a. Obsługuje standard transmisji danych AirPlay, umożliwiający bezprzewodową komunikację z pecetami i macami (muzykę można więc przesyłać bez kabla do wzmacniacza). Odtwarza CD, pliki mp3 z płyt i nośników USB. Zainstalowano w nimi tunery DAB/FM/AM, umożliwiające słuchanie zarówno radia klasycznego, jak i cyfrowego. Moc – 40W RMS. Co ciekawe, projekt tego produktu Sony jest wynikiem konsultacji z konsumentami, którą to metodę stosuje się coraz częściej. Tę wieżę niewieżę (czarną lub białą) można mieć za ok. 650 zł.

Polityka 35.2011 (2822) z dnia 24.08.2011; Nauka; s. 57
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną