PiS prowadzi swą kampanię wyborczą pod hasłem „Polacy zasługują na więcej”. Jarosław Kaczyński, zapytany w czasie konferencji prasowej, skąd się ono wzięło i czy przypadkiem nie jest jakimś zapożyczeniem, wyjaśnił, że dużo ostatnio jeździł po kraju, spotykał się z wyborcami, i że hasło jest po prostu odzwierciedleniem tego, co Polacy myślą i czego pragną.
Ponieważ mediom często się zarzuca, że są oderwane od prawdziwej rzeczywistości, nie żyją sprawami ludzi, postanowiliśmy ruszyć w Polskę śladami prezesa Kaczyńskiego i sprawdzić, co naprawdę myślą Polacy. Już po krótkiej podróży, w miejscowości, którą nawet na pierwszy rzut oka można było uznać za typowo polską, w punkcie, który w każdej polskiej miejscowości występuje, czyli pod sklepem spożywczym, spotkaliśmy grupę obywateli, co do reprezentatywności której dla polskiego społeczeństwa raczej nie mogło być wątpliwości. Z grupy tej, nadal kierując się regułami statystyki, wybraliśmy obywatela w średnim wieku i średniego wzrostu. A oto rozmowa, którą z nim przeprowadziliśmy: – Czy jest pan Polakiem? – Proszę mnie nie obrażać. Rzecz jasna, że tak. – Czy zasługuje pan na więcej? – Bezwzględnie tak. Z tym że dziś na więcej mnie nie stać. Jak bym mógł jeszcze kupić, to bym kupił. Ale zabrakło mi pieniędzy. Straszna jest ta drożyzna.
Nie ufając do końca badaniu na starannie dobranej, ale jednak próbce, zwróciliśmy się do innych przebywających pod sklepem obywateli, szukając wśród nich takiego, który we własnej opinii zasługiwałby na mniej. Znalazł się tylko jeden, który przez chwilę się wahał, mówiąc, że może lepiej jednak dziś byłoby mniej, bo wtedy jutro można by więcej, ale już po chwili uznał, że pora jest jeszcze wczesna, więc więcej już dziś nie zaszkodzi.
Wygląda na to, że prezes Kaczyński po raz kolejny trafnie rozpoznał nastroje społeczne i rzucił hasło, z którym, podobnie jak z samym prezesem, naprawdę trudno dyskutować.