Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Paprykarz Stanisław Kowalczyk, który zadał Donaldowi Tuskowi słynne już dzisiaj pytanie „Jak żyć, panie premierze, jak żyć?”, zyskał nie tylko w swoich stronach ogromną popularność. Z reportażu w „Rzeczpospolitej”: „Kiedy żona Stacha sprzedaje paprykę na giełdzie w Broniszach i ktoś chce zbić cenę o 10 groszy, to ona mówi: »Chwileczkę, ale to mój mąż pytał Tuska: Jak żyć?« I ludzie kupują... Znajoma zadzwoniła właśnie do domu: »Pieprznij, Stachu, tę paprykę. Idź do polityki«”.

Zyta Gilowska, b. wicepremier w b. rządzie Jarosława Kaczyńskiego, zjadła z b. szefem obiad – odnotował „Fakt”. Dla ścisłości – poprosiła tylko o botwinkę i kluseczki z serem, podczas gdy prezes zamówił sobie ślimaki, a potem kaczkę. Co było tematem konwersacji? „Rozmawialiśmy o sprawach interesujących obie strony” – odpowiedziała dyplomatycznie Gilowska.

W innej warszawskiej restauracji inny reporter „Faktu” obserwował ucztujących czterech mężczyzn, a byli to: Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski, b. wicemarszałek Małopolski Andrzej Romanek i b. prokurator krajowy Dariusz Barski. „Wszyscy, z wiceprezesem Prawa i Sprawiedliwości na czele, niemal bez przerwy się śmiali i dokazywali”.

Z kolei „Super Express” donosił: „Palikot romansuje z Urbanem... Spotkali się wieczorem w eleganckiej i zapewniającej intymność warszawskiej restauracji”. Po kolacji Palikot pochwalił się „Expressowi”: „Urban nie ukrywa swoich sympatii pod adresem mojej partii. Razem z żoną zapowiedzieli, że będą głosować na Ruch Palikota”.

Jeszcze nie przebrzmiały echa wpadającej w ucho wyborczej piosenki PSL z optymistycznym refrenem „Ten kraj to raj”, a już ludowcy szykują nowy przebój, którego autorem jest lider discopolowego zespołu Bayer Full Sławomir Świerzyński. Będzie to przeróbka utworu rapera Funky Polaka „Pamiętaj”, przy którego dźwiękach na ring wchodzi bokser Tomasz Adamek.

Tomasz Kaczmarek, b. funkcjonariusz Centralnego Biura Antykorupcyjnego, bardziej znany jako „agent Tomek”, wystartuje w wyborach ze świętokrzyskiej listy Prawa i Sprawiedliwości. Wyznanie w „Naszym Dzienniku”: „Wiem, iż w dzisiejszym świecie patriotyzm nie jest w modzie, ale ja w pracy narażałem swoje zdrowie, a niekiedy i życie, bo wierzyłem, że mój trud nie pójdzie na marne. Wierzę, że kolejny raz przyda się Polsce”.

Reżyser teatralny Jan Klata w „Tygodniku Powszechnym” przekonuje: „Że celebryci na listach? Ja uważam, że wręcz powinni startować. W Polsce populacja celebrytów już niedługo przewyższy populację zwykłych, szarych ludzi – więc nie można pozbawiać większości rodaków biernych praw wyborczych”.

To z pewnością jeden z najbardziej niezwykłych pomysłów na kampanię wyborczą. Monika Olejnik w „Gazecie Wyborczej”: „Myślałam, że już nikt mnie nie zaskoczy, ale zaskoczył mnie Edmund Klich, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, który kandyduje do Senatu, a na jego plakacie wyborczym widnieje wrak samolotu”.

Ryszard Biedroń, działacz Kampanii Przeciw Homofobii, który nie znalazł się na listach SLD, w „Dużym Formacie” o Grzegorzu Napieralskim: „Proszę popatrzeć na jego życiorys. Napieralski nie ma zawodu, prawie żadnego doświadczenia zawodowego, nigdy nie pracował z ludźmi wykluczonymi. Potrafi rozdawać jabłka, ale nie potrafi zapracować na jabłka. Dlatego ci robotnicy, którym on te jabłka rozdawał, patrzyli na niego jak na kosmitę. Salonowa lewica z poselskimi dietami wyszła do ludu z jabłkiem”.

Ryszard Kalisz zwierzył się dziennikarce „Polski”, że ostatnio strasznie haruje: „Rozmawiamy wczesnym popołudniem, a wstałem o godzinie 6 rano, o 7.15 byłem już w radiu, potem w telewizji, potem miałem spotkanie z wyborcami, następnie konferencję prasową, po pani jest kolejna dziennikarka z prośbą o wywiad...”.

Legia Warszawa nieoczekiwanie pokonała w wyjazdowym meczu Spartaka Moskwa, uzyskując awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Sprawozdawcy sportowi też się popisali. „Zwycięstwo na obcej ziemi” – zatytułowała relację „Gazeta Wyborcza”. W „Rzeczpospolitej” w komentarzu zatytułowanym „Moskwa zdobyta” można było przeczytać: „Przyjemnie zwyciężać na stadionie, przed którym na warcie stoi kilkumetrowej wielkości Włodzimierz Lenin”.

Terminologia futbolowa ciągle w modzie. Jarosław Gowin w „Fakcie” na pytanie, jak się czuje w PO w towarzystwie byłych polityków lewicowych: „Polityka to gra zespołowa. Politycy jak piłkarze wychodzą na boisko zgodnie z instrukcjami trenera. Czy na boisku można sobie wyobrazić, że zespół nie podaje piłki lewemu obrońcy?”.

Jan Rokita ma być gwiazdą programu „Kultura, głupcze” w TVP 2. Eryk Mistewicz, specjalista od marketingu politycznego, nie jest zaskoczony: „Niedawno rozmawiałem z wydawcą jednego ze znanych programów publicystycznych. Powiedział, że jego największym marzeniem byłoby, aby wystąpił u niego Jan Rokita”.

Najnowsza złota myśl prof. Magdaleny Środy: „Partie są jak leniwe krowy; trzeba gza, by je kąsał i zmusił do ruchu”.

Polityka 36.2011 (2823) z dnia 31.08.2011; Polityka i obyczaje; s. 98
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną