Archiwum Polityki

Kto pierwszy, ten lepszy

Jeśli Kate i Williamowi najpierw urodzi się córka, to ona uzyska pierwszeństwo w kolejce do brytyjskiego tronu (przed ewentualnym męskim potomkiem). Taką fundamentalną zmianę zasad przedstawił Izbie Gmin premier David Cameron. Przy okazji można by też uchylić regułę zabraniającą monarsze poślubienia osoby wyznania katolickiego. Natomiast sam władca, jako głowa Kościoła anglikańskiego, nadal nie mógłby zmienić religii. Po pozytywnej decyzji parlamentu nowe prawo czekałaby ratyfikacja przez 15 pozostałych członków Wspólnoty Narodów, od Australii po Papuę-Nową Gwineę. Dlatego Cameron chce o tym porozmawiać podczas obrad Commonwealthu pod koniec października, w Australii właśnie. Elżbieta II na ten temat milczy, bo nie przysługuje jej wyrażanie opinii w kwestiach rządowo-parlamentarnych. Zapewne była jednak konsultowana przez premiera i nie ma nic przeciwko, bo przecież gdyby miała młodszego brata, nie zostałaby królową. Moment na zmiany jest dobry. Monarchia wyraźnie zwyżkuje w notowaniach, a za rok przypada diamentowy jubileusz Elżbiety: 60 lat na tronie.

Polityka 43.2011 (2830) z dnia 19.10.2011; Flesz. Świat; s. 10
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną