Archiwum Polityki

Pan od zakupów IPN

Prezes IPN Łukasz Kamiński wziął się za porządki. Podpisał nowy regulamin, który obowiązuje już od połowy września, likwiduje biura, zwalnia i zatrudnia nowych ludzi. – Od dnia powołania dra Łukasza Kamińskiego na prezesa IPN w Centrali Instytutu zostało zatrudnionych 15 osób – informuje Andrzej Arseniuk, rzecznik IPN. We wrześniu na stanowisku zastępcy dyr. Biura Zamówień Mienia i Inwestycji pracę znalazł Rafał Pasieka. Od połowy września, po likwidacji tego biura, został zastępcą nowego dyr. Biura Administracyjno-Gospodarczego Jacka Paszkieta (wcześniej zastępca kanclerza ds. eksploatacji Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego). Zaraz po wyborze na prezesa IPN Łukasz Kamiński obiecywał „konkursy ogłaszane publicznie w przypadku pojawienia się wolnych miejsc w poszczególnych jednostkach” oraz „jasno opisane kryteria naboru, wymagania itp., a wynik konkursu zostanie podany do publicznej wiadomości”. Na pytanie, jak zdobył etat, Rafał Pasieka odpowiada: – Stanowisko zaproponował mi nowy dyrektor generalny Jacek Welter, miałem ostatnio przerwę zawodową i przyjąłem propozycję. Będę zajmował się zakupami dla IPN. Rzecznik IPN potwierdza, że nikt z nowych pracowników nie został rekrutowany w drodze konkursowej.

Pasieka (39 lat) jest kojarzony z PiS od początku 2003 r., gdy za prezydentury Lecha Kaczyńskiego związał się ze stołecznym ratuszem, gdzie też odpowiadał za zamówienia publiczne. Gdy Lech Kaczyński został Prezydentem RP, mianował Mirosława Kochalskiego zarządcą komisarycznym stolicy, a Pasieka został dyrektorem generalnym ratusza. Potem dzięki wsparciu PiS obaj trafili do Ciechu, spółki Skarbu Państwa – on jako członek zarządu, Kochalski w roli prezesa. Na przerwę w zawodowym życiorysie mógł sobie pozwolić, bo przez półtora roku w Ciechu zarobił prawie półtora miliona złotych.

Polityka 44.2011 (2831) z dnia 26.10.2011; Flesz. Kraj; s. 8
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną