Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Techno echo. Przegląd nowości technicznych

Na rynku pojawia się mnóstwo nowych, mniej lub bardziej użytecznych (i zrozumiałych) urządzeń. Ta rubryka, mamy nadzieję, choć trochę pomoże zorientować się w tym gąszczu.

Wózek z dźwignią

Nie ma takiego urządzenia, którego nie można ulepszyć. Amerykańska firma Rota Mobility proponuje bardzo ciekawe rozwiązanie – wózek inwalidzki o geometrii i napędzie radykalnie różniącym się od powszechnie znanych. Użytkownik wprawia go w ruch nie za pośrednictwem obręczy napędowych, które nadwerężają ramiona i nadgarstki, ale za pomocą ergonomicznej dźwigni przywodzącej na myśl element staroświeckiej drezyny. Skojarzenie jest jednak o tyle nieuprawnione, że RoChair to konstrukcja supernowoczesna – manetka dźwigni służy do zmiany przełożeń mechanizmu napędowego (biegów jest osiem), a jej przyciągnięcie powoduje wyhamowanie pojazdu. Dźwignia napędowa (o regulowanej długości) jest jednocześnie kierownicą, działającą jak w rowerze. Przy mniejszych prędkościach manewrowanie odbywa się jednak tradycyjnie – poprzez obracanie obręczami zamocowanymi do przednich kół. Właśnie – 20-calowe koła umieszczone są z przodu, zaś mniejsze, amortyzowane, z tyłu, czyli odwrotnie niż w większości wózków. Cena – nieco poniżej 5 tys. dol.

Sztuka w uchu

Ceniona przez miłośników dźwięków brytyjska firma Bowers&Wilkins nie jest powszechnie kojarzona ze słuchawkami, ale wiele wskazuje, że chce to zmienić. W modelu Bowers&Wilkins C5 ciekawemu, ascetycznemu wzornictwu oraz tradycyjnemu dla B&W szacunkowi dla detalu towarzyszy wysoka jakość dźwięku. W maleńkich aluminiowych słuchawkach zamknięto wyrafinowane technologie, które m.in. dają wrażenie przestrzenności odtwarzanej muzyki. Wkładki słuchawkowe umiejscowione są tu bliżej ucha. Specjalny dyfuzor zapobiega przenikaniu hałasu z zewnątrz. Za przyjemność słuchania muzyki z C5 zapłacić trzeba ok. 700 zł.

Czas na przygodę

Firma Casio poszerzyła niedawno ofertę zegarków z serii ProTrek kierowanej do wędrowców, również tych, którzy poszukują doznań ekstremalnych – np. na szczytach Himalajów. Zegarki te odporne są na kurz, wodę, niskie i wysokie temperatury. Ich zadaniem, poza wskazywaniem czasu oczywiście, jest informowanie użytkownika o warunkach pogodowych i geograficznych. Tak jest i w przypadku modelu Casio ProTrek PRW 2500. To równocześnie cyfrowy kompas, termometr, barometr i wysokościomierz. Zegarek informuje też o przypływach, odpływach i fazach księżyca. Panele słoneczne minimalizują zużycie baterii. Można naprawdę zapomnieć, że ten ProTrek to także, po prostu, czasomierz – tym bardziej że nie trzeba korygować jego wskazań. PRW 2500 koordynuje sygnał czasu drogą radiową, łącząc się z nadajnikami radiowymi, rozsianymi po świecie. Cena – ok. 1,3 tys. zł.

Laptop jak piórko

Mało jest firm o tak stymulującym wpływie na rynek jak Apple. Każdy cios, czyli premiera kolejnego urządzenia, spotyka się z kontrą. Tak też dzieje się w przypadku MacBooka Air, który zaskoczył konkurentów skromnym (w pozytywnym sensie) wzornictwem i niebywale małymi rozmiarami, zwłaszcza grubością. Ale producenci szybko nadrabiają zaległości. Zenbook Asus to zgrabny laptop grubości od 3 do 17 mm, o wadze 1,1 kg (z matrycą 11-calową) lub 1,3 kg (z matrycą o przekątnej 13 cali). Komputery Asusa obsługiwane są przez nowe, szybkie procesory Intela – i5 oraz i7. Dyski – jak to w ultrabookach zwykle bywa – wykonane są w technologii SDD (64 lub 128 GB). Standardowa pamięć operacyjna – 4GB. Bateria powinna wystarczyć na 5 godz. pracy. Co ciekawe, komputer może czuwać przez prawie dwa tygodnie, a obudzić się już po 2 sekundach. Za mniejszy model, z dyskiem 64 GB i wolniejszym procesorem, zapłacić trzeba ok. 3,5 tys. zł. Za większy, szybszy i pojemniejszy – ok. 4,5 tys. zł.

Polityka 46.2011 (2833) z dnia 08.11.2011; Nauka; s. 58
Reklama
Reklama