Pisarz Mariusz Sieniewicz, pytany przez „Gazetę Wyborczą”, co mu się w ojczyźnie podoba: „Wszystko, co kocham w moim życiu, ma niewiele wspólnego z Polską, o której czytam w gazetach, którą widzę w telewizorze lub o której opowiadają politycy i księża”.
Kazik Staszewski, który właśnie wydaje nową płytę, ogłosił w „Rzeczpospolitej”: „Społeczeństwo jest coraz bardziej skołowane i podzielone. Coraz trudniej żyć, bo wymaga się od nas, byśmy deklarowali poparcie dla jednej ze stron politycznego konfliktu. Nikogo nie satysfakcjonuje odpowiedź, że nie ufam nikomu”.
Kolejne ważne wyznanie aktorki Joanny Szczepkowskiej: „broniąc praw pracowniczych, sprzyjając prywatyzacji, przyznając prawa parom homoseksualnym, pragnąc krzyża w Sejmie, będąc za rozdziałem Kościoła od państwa, modlę się do Matki Boskiej o rozdzielenie uczuć od polityki. Prawolewa przeciętna Polka”.
Jarosław Gowin w czasach młodzieńczych występował jako bramkarz w Czarnych Jasło, choć ponoć nie wyróżniał się talentem. „Na boisku nauczyłem się, że jak ktoś cię kopnie, to trzeba mu oddać. Trzeba tylko wyczekać, aż sędzia się odwróci – wspomina nowy minister sprawiedliwości. – To była prawdziwa lekcja życia”.
Felietonista „Przeglądu” Bronisław Łagowski cytuje pytania, które gwiazda stacji TVN zadawała gospodarzowi Belwederu, m.in.: „Co pan prezydent myśli o słowach Kaczyńskiego? Co myśli o plotkach z książki Palikota?”. „Prezydent zaimponował mi spokojem i cierpliwością, z jaką reagował na tę kaskadę głupich pytań – komentuje profesor – ale jeszcze bardziej by mi zaimponował, gdyby przywołał borowca i kazał dziennikarkę wyprowadzić już po drugim pytaniu”.
Jan Bury, szef klubu PSL, chyba chciał pochwalić Donalda Tuska, przypominając: „Premier nie jest skory do wydatków na urzędników.