Archiwum Polityki

Techno echo. Przegląd nowości technicznych

Na rynku pojawia się mnóstwo nowych, mniej lub bardziej użytecznych (i zrozumiałych) urządzeń. Ta rubryka, mamy nadzieję, choć trochę pomoże zorientować się w tym gąszczu.

Ostre i proste

Czy to już zapowiedź rewolucji, czy zaledwie interesujący gadżet? Aparat fotograficzny Lytro stał się popularny, jeszcze zanim trafił do sprzedaży. Wszystko za sprawą niezwykle sprytnej konstrukcji obiektywu złożonego z matrycy wielu mikrosoczewek. Lytro rejestruje znacznie więcej informacji na temat wpadającego doń światła niż zwykłe aparaty. Dzięki temu płaszczyznę ostrości zdjęcia można ustalać – uwaga! – po jego wykonaniu. Mówiąc prościej, to na monitorze komputera ustawiamy ostrość na pierwszy, drugi czy trzeci plan. Dowolnie i z możliwością zmiany decyzji. Dołączone oprogramowanie sprawia, że proces jest niezwykle prosty. W tej oryginalnej konstrukcji, formą przypominającej designerską szminkę, brak jest ruchomych elementów autofocusa, co sprawia, że migawka wyzwalana jest natychmiast po naciśnięciu wyzwalacza. Aparat można zamówić choćby dziś. Występuje w trzech odmianach – czerwonej, z pamięcią 16 MB (499 dol.), grafitowej lub błękitnej – 8 MB (399 dol.).

Oko myszy

Proste pomysły wciąż mają przyszłość. Wiosną firma LG wprowadzi na rynek zaskakująco użyteczny wynalazek – myszkę, która może również służyć jako ręczny skaner. Wyglądem LG LMS-100 niczym się nie różni od innych komputerowych gryzoni, jednak pod spodem, w obudowie, ma ukrytą kamerę. Interesujące, że myszką LG można skanować obraz znacznie przekraczający rozmiary jej samej – praca przypomina trochę usuwanie szronu z szyby samochodu. To zasługa intuicyjnego oprogramowania (współpracującego zarówno z Windowsami, jak i Mac OS) oraz dwóch czujników laserowych rejestrujących położenie urządzenia względem skanowanej powierzchni. Uruchomienie funkcji skanowania odbywa się błyskawicznie, po naciśnięciu specjalnego przycisku. Poza tym myszka działa jak zwyczajna myszka. Cena? Producent zapowiada, że wyniesie ok. 120 dol.

E-lornetka

Skoro mowa o urządzeniach hybrydowych, wspomnijmy jeszcze o Sony DEV-3DEV-5. Z pozoru wyglądają jak lornetki i – owszem – to ich podstawowa funkcja. Z bardzo przyzwoitej jasności optyką (f/1, 8-3,4) zespolona jest jednak wysokiej klasy elektronika. Całość tworzy więc rodzaj kamery Full HD, rejestrującej obraz zarówno w wersji dwu-, jak i trójwymiarowej. Odpowiedzialne są za to dwa przetworniki Exmor R CMOS. Sygnał możemy bezpośrednio przesyłać (przez złącze HDMI) do telewizorów z funkcją 3D lub zapisać na karcie pamięci. Zoom pracuje w zakresie powiększeń 0,5–10. To niezły gadżet choćby dla miłośników przyrody. Słabiej wyposażony model DEV-3 kosztuje 1400 dol. Za DEV-5, w którym zainstalowano GPS, zoom i do którego dołączany jest zestaw dodatkowych akcesoriów, zapłacić trzeba ok. 2 tys. dol.

Biblioteka w ogniu

Kindle Fire, nowym czytniku książek, czasopism i multimediów, zaprezentowanym niedawno przez giganta rynku internetowego Amazon, co nieco już wspominano, ale w oczekiwaniu na polską premierę aż się prosi, by napisać więcej. Dlaczego? Bo po jego premierze świat tabletów się zmieni. Można oczywiście marudzić, wymieniając wady Fire – takie jak np. brak kamery, mikrofonu, dużej pamięci czy większego ekranu – ale za 200 dol., czyli połowę ceny najprostszych produktów konkurencji, Amazon daje 7-calowy, wysokiej jakości tablet, który przenosi przyjemność lektury na zupełnie nowy poziom. Przy tym – w przeciwieństwie do prostszych, wyposażonych w czarno-białe wyświetlacze, czytników Kindle – Fire pozwala na oglądanie filmów oraz korzystanie z dużej i powiększającej się biblioteki aplikacji i gier. Cena w sklepach internetowych ok. 1 tys. zł.

Polityka 50.2011 (2837) z dnia 07.12.2011; Nauka; s. 77
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną