Ponad osiem milionów paczek przysłali Niemcy do Polski w ramach pomocy podczas stanu wojennego. Na pomysł wpadła lekarka z Frankfurtu, do której z apelem o pomoc zgłosiła się koleżanka z łódzkiego szpitala. Pierwszy transport pojechał w maju 1981 r. Po wprowadzeniu stanu wojennego prywatna inicjatywa lekarki przekształciła się w masową akcję pomocową. Za pośrednictwem związków zawodowych, organizacji kościelnych i Czerwonego Krzyża Niemcy kierowali paczki do konkretnych osób w Polsce, rodzin osób internowanych, wielodzietnych i w trudnej sytuacji finansowej. Poczta niemiecka musiała 10-krotnie zwiększyć liczbę pracowników w sortowni” w Hanowerze, przez który przechodziły paczki do Polski. Przed samymi świętami trafiało tu 70 tys. przesyłek z podstawowymi produktami, ubraniami, zabawkami czy słodyczami, ale też częściami dla podziemnych drukarni.
Pod presją opinii publicznej rząd zwolnił paczki pomocowe do Polski z wszelkich opłat pocztowych i celnych. Ostatecznie z cła zrezygnowała też polska strona, chcąc uspokoić nastroje społeczne w kraju. Akcja paczek dla Polski skończyła się oficjalnie w 1983 r., ale indywidualna pomoc z Niemiec trwała nadal. W 30 rocznicę tej największej akcji pomocowej powstał w koprodukcji polsko-niemieckiej film „Paczki solidarności”, opowiadający historie obdarowujących i obdarowywanych.