Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Poseł Stanisław Żelichowski (PSL) o komplementowaniu Millera przez premiera: „to jest jak w tej bajce o kruku i lisie: czasem trzeba tego kruka pochwalić, żeby wypuścił coś z dzióbka. I tak jest dziś: koalicja ma tylko trzy głosy przewagi, dlatego w wielu sprawach premier Tusk chce się oprzeć na lewicy, a Miller pochwalony zachowuje się bardziej racjonalnie niż Miller zganiony...”.

Krzysztof Janik, b. przewodniczący SLD i b. minister spraw wewnętrznych, wspomina: „Kiedyś z Leszkiem Millerem ukuliśmy taką sentencję: Statek, żeby mógł bezpiecznie operować na morzu, musi mieć stałe miejsce postoju i porządną kotwicę. A ona powinna być zakorzeniona na lewicy. Ale łowić ryby można wszędzie”.

Janusz Palikot mobilizuje swoich posłów – doniosła „Rzeczpospolita”. Mają siedzieć na sali podczas debat plenarnych, by widziała ich telewizja, powinni też, wzorem PiS, włączać się do każdej dyskusji. „Z tym będzie kłopot – przyznał anonimowy poseł RP – bo mamy zaledwie kilka rozgarniętych osób”.

Aleksander Kwaśniewski w „Przeglądzie” o Millerze i Palikocie: „Patrząc na portret psychologiczny obu liderów, dostrzega się, że są oni jak ładunki jednoimienne. To ludzie bardzo inteligentni, błyskotliwi, wywodzący się z ubogich rodzin, którzy wielkim własnym wysiłkiem zrobili kariery. Twardzi, obrazowi w wypowiedziach. Z fizyki wiemy, że ładunki jednoimienne się odpychają, a nie przyciągają. Tu może więc być kłopot”.

Jak przetrwać rok? – to tytuł gry planszowej zamieszczonej w noworocznym wydaniu „Tygodnika Powszechnego”. Wygrywa gracz, który rzucając kostką pierwszy dotrze do mety, pokonując liczne przeszkody, np. tę pod datą 22 października: „Rozstajesz się z prawicą i wędrujesz na pole 1 listopada, gdzie właśnie trwa zjazd zjednoczeniowy nowej lewicy, starej lewicy i producentów alkoholu.

Polityka 01.2012 (2840) z dnia 03.01.2012; Polityka i obyczaje; s. 114
Reklama