Archiwum Polityki

Podziemna S w SKOK

W Spółdzielczych Kasach Oszczędnościowo-Kredytowych powstał związek zawodowy. Zawiązywano go w najgłębszej konspiracji. Zakładową komisję NSZZ Solidarność utworzyli pracownicy SKOK im. Unii Lubelskiej. Spodziewają się, że wkrótce dołączą do nich koledzy z innych Kas i powstanie organizacja międzyzakładowa. – W Kasach źle się dzieje. Jest olbrzymia rotacja pracowników: ludzie przychodzą do pracy na dwa, trzy miesiące, a jak nie wyrabiają niebotycznych planów sprzedaży kredytów, pozyskania klientów – to poszła won – przekonuje Anna Kowalewska, zatrudniona w SKOK od 11 lat, od niedawna przewodnicząca zakładowej Solidarności. – Za pracę na takim samym stanowisku i takie same osiągnięcia ludzie dostają różne wynagrodzenie – w zależności od tego, w jakich relacjach są z władzami SKOK. Premiowane jest donosicielstwo i wzajemne podbieranie sobie klientów.

Choć to związkowcy z Solidarności tworzyli w latach 90. pierwsze SKOK (pracując w nich społecznie) i chociaż to związek użyczał niegdyś Kasom swoich lokali, zawiązanie jego struktur w Kasach nie było łatwe, a związek utajnia listę członków w obawie o ich bezpieczeństwo.

Polityka 01.2012 (2840) z dnia 03.01.2012; Flesz. Kraj; s. 6
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną