Archiwum Polityki

Kogo słucha magister

Liberalno-lewicowe media od lat wmawiają nam, że Radia Maryja słuchają osoby słabo wykształcone i intelektualnie ograniczone. O tym, że jest zupełnie inaczej, świadczą niedawno opublikowane badania Millward Brown SMG/KRC. Wynika z nich, że aż 25 proc. słuchaczy tej rozgłośni ma wyższe wykształcenie (trzy razy więcej niż 10 lat temu). Tylko od wiosny do jesieni zeszłego roku odsetek słuchaczy z ukończonymi wyższymi studiami wzrósł o 3 proc.

Sytuacja ta nie dziwi cytowanego przez „Rzeczpospolitą” prof. Andrzeja Szpocińskiego, socjologa z Civitas Christiana, który potwierdza, że „nie jest prawdą, że Radia Maryja słuchają sami idioci”. Jego zdaniem, wzrost liczby ludzi z wyższym wykształceniem wśród słuchaczy rozgłośni ojca Rydzyka „jest reakcją na psucie się informacji w mediach liberalno-lewicowych, ich nachalną propagandę oraz brak rzetelnych źródeł informacji”.

Oczywiście w tej sytuacji każdy przyzwoicie wykształcony człowiek musi sięgnąć po informacje podawane w jakimś pozbawionym nachalnej propagandy radiu, np. Radiu Maryja. Informacji tych nie usłyszy on w żadnym innym medium, zwłaszcza że są to często historie po prostu niesłychane.

Wzrost liczby ludzi po wyższych studiach słuchających Radia Maryja musi wywoływać uzasadniony niepokój mediów liberalno-lewicowych, które na skutek tego same tracą dużą grupę wykształconych odbiorców. Jeśli proces będzie narastał, przy mediach tych zostanie wkrótce jedynie publiczność gorzej rozwinięta intelektualnie i bez dyplomów. Efekt może być taki, że TVP i komercyjne stacje będą zmuszone do produkowania i pokazywania jeszcze głupszych seriali i programów kabaretowych niż obecnie, a spikerzy Radia Zet czy RMF – do mówienia o wiele wolniej, tak aby prosty, niewykształcony słuchacz mógł nadążyć ze słuchaniem.

Nic dziwnego, że w środowiskach liberalno-lewicowych słychać już opinie, iż dostęp do wyższego wykształcenia jest dziś w Polsce zbyt łatwy, w wyniku czego nad zachowaniem osób z takim wykształceniem traci się medialną kontrolę. Zdaniem niektórych, wyższe uczelnie powinny uważać na to, komu wydają dyplomy, gdyż przypadek Radia Maryja pokazuje, że coraz częściej dostają się one w ręce osób przypadkowych.

Polityka 02.2011 (2841) z dnia 11.01.2012; Felietony; s. 94
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną