Archiwum Polityki

Cud luksemburski

Unijny urząd statystyczny Eurostat ogłosił właśnie, że według danych za 2010 r. Luksemburg tradycyjnie ma najwyższy PKB (liczony według parytetu siły nabywczej w relacji do średniej unijnej przyjętej za 100) na głowę mieszkańca wśród krajów członkowskich. Wielkie Księstwo ma też najwyższy w UE poziom konsumpcji indywidualnej. Pod względem PKB Luksemburg przekracza unijną średnią ponad 2,5 raza (271:100), a pod względem spożycia o 50 proc. (150:100). Cud luksemburski można tłumaczyć i tym, że wielu mieszkańców tego kraju ma udział w wytwarzaniu PKB, ale ponieważ nie są obywatelami Księstwa, nie wchodzą z kolei do luksemburskich statystyk konsumpcji.

Luksemburg bije na głowę dwa kolejne najbogatsze państwa UE: Holandię (133 proc. średniej unijnej) i... Irlandię (128; 2008 r. – 133). Pod względem konsumpcji druga w UE jest Wielka Brytania (121), a trzecie są Niemcy (117). Jednak jeśli uwzględnić poziom PKB nienależących do UE Norwegii i Szwajcarii, to złota trójka europejska wygląda tak: Wielkie Księstwo, Norwegia (181), Szwajcaria (147). Uderza rozpiętość między najbogatszymi a najbiedniejszymi, sięgająca 6:1. Na samym dole unijnej tabeli są Rumunia i Bułgaria. Polska ma jeszcze daleką drogę do czołówki, ale idzie w górę, podczas gdy kraje bałtyckie notują pogorszenie swych wyników. Polski PKB wyniósł 63 proc. unijnej średniej (w 2009 r. – 61), a indeks konsumpcji indywidualnej 66 proc. (2009 r. – 64, 2008 r. – 61). Do przeskoczenia PKB Węgier brakowało nam w 2010 r. jeszcze 3 pkt, ale konsumowaliśmy już wyraźniej więcej (66:60). Może damy radę bez Orbána w Warszawie.

Polityka 02.2011 (2841) z dnia 11.01.2012; Flesz. Świat; s. 8
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną