Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

W „Przeglądzie” obrazowo o szansach Leszka Millera: „Wyobraźmy sobie kobietę w kwiecie wieku, przykuwającą uwagę, zniewalającą mężczyzn. Potem, w atmosferze skandalu, znika ona na lata, ma trudne chwile. Ale w wieku przedemerytalnym postanawia jeszcze raz ruszyć w bój. Zakłada więc stare sukienki, maluje usta i rusza na salony. Ze słowniczkiem dawnych zwischenrufów pod pachą. Owszem, taka pani zainteresowanie wzbudzi, ale przecież niewiele więcej”.

Agnieszka Kublik w związku z planowanym przez Leszka Millera Kongresem Kobiet Lewicy: „Wbrew temu, co lubi mówić sam Miller, prawdziwego mężczyznę nie poznaje się po tym, jak kończy, ale po tym, jak traktuje kobiety. Z jego filozofią biada mu”.

SLD ma nową siedzibę. Poprzedni szef Grzegorz Napieralski chciał, aby był to lokal okazały, zaaranżowany według najnowszych trendów, kojarzący się opinii publicznej z hasłem „SLD – partią jutra”. Nowa władza wybrała skromniejsze miejsce, za to na pierwszym piętrze i z dobrym dojazdem. Ma to być bowiem lokal przyjazny lewicowym seniorom.

Dopiero teraz udało się ustalić „Super Expressowi”, że b. prezydent Lech Wałęsa zorganizował wytworne spotkanie noworoczne w stołecznym pałacu Sobańskich. Na „tajnej imprezie” było ponad 200 gości, w tym m.in. Andrzej Milczanowski, Jan Kulczyk, Daniel Olbrychski, Maryla Rodowicz i jak zwykle niezbędny przy tego rodzaju okazjach Ryszard Kalisz.

Jurek Owsiak pytany w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”, czy lubi Polskę: „Mam fioła na jej punkcie. I staram się tego fioła przekazać młodym ludziom. Chociaż ciągle czytam, że mam Polskę gdzieś… Myślimy nierzadko podobnie, ale nie potrafimy znieść, że możemy to w różny sposób manifestować. Jedni mają kod wyrażania patriotyzmu na baczność. A inni – kod na spocznij. I obie strony nie czytają tych kodów, niestety”.

Joanna Lichocka, dziennikarka „Gazety Polskiej”, w rozmowie z Robertem Mazurkiem potwierdziła, że czuje się wolną Polką, a wraz z nią jeszcze jakieś 30 proc. rodaków (według szacunkowych wyliczeń Jarosława Marka Rymkiewicza). „Dla wolnych Polaków suwerenność nie jest wartością anachroniczną – przypomniała Lichocka – nie chcą się czepiać klamek w Moskwie czy Berlinie i mają swój polski sposób życia”.

Radek Sikorski znowu ogłosił, że Pałac Kultury i Nauki powinien być zburzony. Komentarz w „Gazecie Stołecznej”: „Powtórzmy jak mantrę. Pałac Kultury i Nauki został wpisany kilka lat temu do rejestru zabytków i jest przez państwo chroniony prawem. Minister, który nawołuje do zburzenia zabytku, w jakiś sposób wypowiada się przeciwko autorytetowi państwa, które reprezentuje”.

Gdy podczas debaty nad projektem ustawy zaostrzającej kary za znęcanie się nad zwierzętami Robert Biedroń nawoływał, by zwierzęta traktować „po partnersku”, nie wytrzymał Marek Suski (PiS), wykrzykując: „Związki partnerskie!”, co było aluzją do orientacji seksualnej posła Ruchu Palikota. „Muszę sprawić, aby poseł Suski wybił sobie z głowy swoje uprzedzenia” – obiecuje Biedroń.

Rafał Grupiński (PO) o pomyśle prawnych gwarancji dla wiszącego w Sejmie krzyża: „Mnie jako wierzącemu i praktykującemu katolikowi ten krzyż jest wręcz potrzebny w Sejmie. Natomiast nie widzę żadnego powodu i uważam za ogromny błąd głosowanie nad tym, by ten krzyż w Sejmie był”.

Joachim Brudziński (PiS) w „Polsce” o przyjemnościach życia europosłów z Solidarnej Polski: „Te brukselskie znakomite restauracje, talerze pełne muli i kielichy zacnego wina moim niektórym byłym kolegom, niestety, odebrały polityczną roztropność. I może ich to ostatecznie zgubić”.

Waldemar Pawlak rzadko się chwali, ale teraz naprawdę miał czym, więc w rozmowie z TVN24 zdradził, że w jego gabinecie stanął nowy fotel, dzięki któremu może pracować nawet w pozycji leżącej. „Pawlak ma krzesło za 6 tysięcy!” – doniósł natychmiast jeden z tabloidów.

O prawdziwych kłopotach Ewy Kopacz pisze „Fakt”: „Pierwszy i podstawowy problem pani marszałek to ubierać się inaczej niż minister sportu. Dlaczego to tak trudne? Bo obie panie garsonki kupują w tym samym sklepie. Na szczęście mają ze sobą gorącą linię, dzięki której ustalają, którą garsonkę włożą do Sejmu, aby nie wyglądać tak samo”.

Poseł Elżbieta Kruk (PiS) w „Naszym Dzienniku” o zbieraniu podpisów pod protestem w sprawie odmówienia Telewizji Trwam koncesji na multipleksie cyfrowym: „Chcemy udostępnić nasze biura poselskie oraz senatorskie, wspierając w ten sposób prowadzoną już akcję wysyłania listów do Krajowej Rady Radiofonii Telewizji”.

Andrzej Krakowski, autor wydanej ostatnio książki „Pollywood – jak stworzyliśmy Hollywood”, o zachowaniach rodaków w późniejszych czasach: „Polacy nie trzymali się razem, nawet gorzej. Jerzy Abratowski kopał dołki pod Krzysztofem Komedą, opowiadając wszystkim dookoła, że to on jest prawdziwym kompozytorem, a Komeda tylko lekarzem udającym kompozytora. A Kosiński podkradał wątki dramatyczne Hłasce. Ale na kolację i wódkę przychodzili bez oporów”.

Polityka 03.2012 (2842) z dnia 18.01.2012; Polityka i obyczaje; s. 106
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną