Archiwum Polityki

Nie na kryzys chłopek roztropek

Szwedzka Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza, która rządziła krajem przez znaczną część XX w., nie może przezwyciężyć gnębiącego ją od kilku lat kryzysu. Notowania spadły poniżej 25 proc. i są najniższe w historii. A nowy przywódca, 50-letni Håkan Juholt wybrany ledwie 10 miesięcy temu, właśnie ustąpił ze stanowiska. Zapowiadał powrót do lewicowych korzeni, jednak w ciągu tego krótkiego okresu popełnił tyle gaf, że szybko stał się ofiarą kampanii medialnej, która przyspieszyła jego odejście.

Juholt, który sam siebie nazywa chłopkiem roztropkiem, nie ma nawet średniego wykształcenia, co nie podobało się elitom kraju, a także w samej partii socjaldemokratycznej, przeżywającej kryzys przywództwa – nikt nie chce jej szefować. Socjaldemokraci nie mają przekonującego programu i nie wiedzą, do jakiego elektoratu się zwrócić, komentuje szwedzka prasa. Przypomina to z grubsza sytuację, jaka panuje w naszym Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Porażkę odnotowali także socjaldemokraci fińscy, których kandydat, wieloletni premier Paavo Lipponen, odpadł już w pierwszej turze niedzielnych wyborów prezydenckich. Po raz pierwszy od 30 lat prezydentem Finlandii nie będzie więc socjaldemokrata. Prowadzi konserwatysta Sauli Niinistö (37 proc.), który zapewne zwycięży także w drugiej turze 5 lutego.

Polityka 04.2012 (2843) z dnia 25.01.2012; Flesz. Świat; s. 11
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną