Archiwum Polityki

Wątki do podjęcia

Na otwartym forum dyskusyjnym na stronie ursynowskiego koła PO ktoś umieścił kilkadziesiąt tysięcy wątków odsyłających do stron z ostrą pornografią. Opinie na temat motywów działania sprawców czynu są podzielone. Zdaniem niektórych chodziło o niezdrowe podniecenie, a w konsekwencji moralne osłabienie ursynowskich działaczy, w tym lidera tamtejszych struktur PO, radnego Matejki. On sam nie wyklucza, że za atakiem stoi polityczna konkurencja, chociaż fakt, że wiele wątków prowadzi do stron zarejestrowanych na rosyjskojęzycznych serwerach, każe się zastanowić, czy w działalność ursynowskiego koła nie mieszają się obce służby.

Na szczęście radny Matejka nie mógł osobiście zapoznać się z wątkami, gdyż – jak przyznał – jego służbowy komputer blokuje dostęp do treści pornograficznych. Zszokowany ujawnił jednak w „Gazecie Stołecznej”, że treści te „może sobie wyobrazić”, co trochę niepokoi, a także rodzi obawę, że atak może pozostawić trwałe ślady w psychice radnego.

Stołeczne władze partii natychmiast wydały polecenie zamknięcia forum dyskusyjnego, aby zasygnalizowane na nim wątki (uznane za zastępcze) nie odciągały uwagi działaczy od zasadniczych wątków, związanych z dalszym dynamicznym rozwojem ursynowskich struktur PO. Niektóre, pokazane w wątkach w dużym zbliżeniu, czynności potraktowano jako jawną groźbę wobec członków partii i ostrzeżenie, że w przyszłości oni także mogą się stać ofiarami podobnych czynności. W tej sytuacji trudno się dziwić, że ursynowski zarząd PO postanowił o internetowym zdarzeniu zawiadomić policję.

Z drugiej strony w partii słychać głosy wzywające do zachowania spokoju i nieulegania spiskowym teoriom. Podkreśla się, że internetowe forum dyskusyjne istnieje po to, aby wyborcy i sympatycy PO mogli komunikować się z partią. Kto wie, czy wrzucenie wątków nie było próbą takiej komunikacji – szczerym głosem partyjnych dołów, zniecierpliwionych powyborczym marazmem i próbujących zachęcić swoich liderów do szukania nowych rozwiązań i śmielszego pójścia w kierunku większego zbliżenia.

W nieoficjalnych rozmowach działacze przyznają, że są to wątki nowe, pokazujące, czym może być aktywność polityczna i w jak pomysłowy sposób da się ją realizować z różnych rzadko spotykanych pozycji. Mimo że część pozycji jest trudna do wykonania albo zupełnie bez sensu, nie należy się do nich uprzedzać, przymykać na nie oczu i traktować jako ataku politycznego. Przeciwnie, warto się im bliżej przyjrzeć, przedyskutować, a w przyszłości być może niektóre z nich wdrożyć podczas zebrań kół dzielnicowych lub wyjść z nimi szerzej do ludzi, którzy narzekają, że partia nie ma im do zaproponowania niczego oprócz trudnych reform.

Są już sygnały, że niektóre wątki chętnie podjęliby działacze innych ugrupowań, którzy chcieliby uprawiać politykę w sposób bardziej intensywny, twórczy i niekonfrontacyjny. Na razie działacze ci niecierpliwie czekają na przesłanie odpowiednich materiałów, z którymi – jak twierdzą – muszą się zapoznać.

Polityka 06.2012 (2845) z dnia 08.02.2012; Felietony; s. 95
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną