Walka z krzyżem trwa. Siły przeciwne krzyżowi atakują go nie tylko na lądzie, ale i w powietrzu. W prasie czytam, że podjęto właśnie próbę usunięcia krzyża z samolotów PLL Lot. Ma on z nich zniknąć od marca, gdy zacznie obowiązywać nowy regulamin, zgodnie z którym personel pokładowy tego przewoźnika nie będzie mógł w widocznym miejscu nosić żadnych symboli religijnych.
Przeciwko regulaminowi zaprotestowali już katolicy skupieni wokół portalu Fronda.pl, którzy w liście do prezesa Lot piszą: „Decyzja ta oznacza, że ludzie wierzący (...) są przez Pana firmę dyskryminowani i pozbawieni jednego z najbardziej fundamentalnych praw, jakim jest wolność sumienia i wyznania”.
Pod wpływem protestów Lot wycofał się z kontrowersyjnej decyzji. Może to jednak doprowadzić do kontrprotestu osób niewierzących. Jak wiadomo, część z tych osób od lat czuje się w samolotach Lotu dyskryminowana przez to, że pracujące w nich stewardesy obnoszą się z krzyżykami na piersiach. Sytuację tych osób dodatkowo pogarsza fakt, że muszą one latać samolotami Lotu, które posiadają kontrowersyjny i sprzeczny z ateistycznym światopoglądem kształt krzyża.