Archiwum Polityki

Do sieci marsz!

Decyzją ministra obrony narodowej armia ma podbić Internet. A konkretnie przenieść do sieci sporą część swojej aktywności informacyjnej. Tomasz Siemoniak, który sam jest zapalonym użytkownikiem Facebooka, uważa, że to najskuteczniejsza i najtańsza forma komunikacji. Największe zmiany czekają resortowe pisma. Z rynku już po raz drugi, i chyba ostateczny, znikną papierowe odpowiedniki takich tytułów, jak „Przegląd Sił Powietrznych”, „Przegląd Wojsk Lądowych” i „Przegląd Morski”. Były to wydawnictwa tak niszowe, że rynek może nawet nie zauważyć ich braku.

Trudniej będzie jednak przeoczyć rewolucję, która czeka „Polskę Zbrojną”. Tytuł powołany jeszcze rozkazem marszałka Józefa Piłsudskiego ma się zamienić z tygodnika w miesięcznik. Pierwszy numer miesięcznika „Polska Zbrojna” zaplanowano na kwiecień. Wiele wskazuje, że tytuł czekają również spore oszczędności. – Roczna dotacja dla Wojskowego Instytutu Wydawniczego to prawie 8 mln zł. W czasach, kiedy wszyscy oszczędzają, nie stać nas na luksus utrzymywania pisma, które na rynku cywilnym sprzedawało nieco ponad tysiąc egzemplarzy – tłumaczy Jacek Sońta, rzecznik ministra obrony. Redakcja ma się angażować również w nowy projekt internetowy, który ma być głównym kanałem informacyjnym ministerstwa. – Wojsko ma ogromny potencjał informacyjny, którego kompletnie nie potrafi wykorzystać. Na YouTube można oglądnąć ciekawsze filmiki kręcone na misjach przez zwykłych żołnierzy niż te, za które resort płaci ciężkie pieniądze. To się musi zmienić – mówi jedna z osób zaangażowanych w projekt.

Polityka 08.2012 (2847) z dnia 22.02.2012; Flesz. Kraj; s. 8
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną