Mały wielki dysk
Dyski przenośne zwykle są albo zgrabne i mało pojemne, albo oferują dużą przestrzeń, lecz są duże i ciężkie. Firma Western Digital, odświeżając serię My Passport, podpowiada trzecie rozwiązanie. Oferuje małe, 2,5-calowe dyski (dobrze znane użytkownikom laptopów) w wersjach o pojemności nawet 2 TB. Ich obudowy są solidne i sprawdzą się w podróży. Dyski wyposażono w złącze USB 3.0. Oprogramowanie WD Security pozwala na zaszyfrowanie danych i zabezpieczenie dostępu do dysku za pomocą hasła. Pakiet WD SmartWare ułatwia tworzenie kopii zapasowych. W zestawie znajduje się także oprogramowanie diagnostyczne. Ceny zależą od wariantów – za największy dysk o pojemności 2 TB trzeba zapłacić około 900 zł.
Równocześnie Western Digital proponuje rozwiązanie dla komputerów firmy Apple. Seria WD My Passport Studio wzornictwem nawiązuje bezpośrednio do stylistyki najnowszych MacBooków. Od dysków wspomnianych wyżej różni się też obecnością interfejsów FireWire 800 (do dyspozycji jest też USB 2.0). To dobra wiadomość dla grafików i twórców wideo (transfer danych przez złącza FireWire nie obciąża procesora komputera). Dostajemy dwa takie interfejsy, co pozwala na łączenie dysków My Passport Studio i innych urządzeń w klastery. Na dyskach znajdziemy analogiczny zestaw oprogramowania jak w dyskach wyposażonych tylko w USB. Cena – około 950 zł za 2 TB.
Fotografia kosmiczna
Miłośnicy fotografii i astronomii często sięgali po lustrzankę Canon EOS 20Da, którą producent przystosował do zdjęć obiektów słabo widocznych na nocnym niebie. Dziś astronomowie otrzymują nowe, lepsze narzędzie – Canona EOS 60Da. Jest to wysokiej klasy aparat fotograficzny, którego większości parametrów wymieniać tutaj nie sposób, wspomnijmy więc tylko o tych, które odróżniają go od pozostałych. Canon zamontował w nim specjalny filtr podczerwieni oraz dedykowaną matrycę charakteryzującą się niskimi szumami, co zwiększa dokładność obrazowania obiektów takich jak mgławice, obłoki wodorowe itd. Zmodyfikowano też migawkę, by zdjęcia można było wykonywać nie wzbudzając drgań korpusu. Aparat można kupić w wybranych sklepach za 1500 dol.
Słoneczna lektura
Czytniki Kindle mają tę wyjątkową zaletę, że można ich używać nawet w pełnym słońcu, bo e-atrament przypomina do złudzenia ten tradycyjny. Firma SolarFocus wykorzystuje ten fakt, proponując futerał SolarKindle. Gadżet został wyposażony w ogniwa słoneczne, które ładują akumulator (można go też ładować przez USB). Rozmiarami nie różni się znacząco od zwykłego futerału. Zawiera także lampkę LED. SolarKindle pozwala wydłużyć czas używania czytnika nawet o trzy miesiące. Cena – około 80 dol. Należy tylko pamiętać, że pasuje on tylko do nowszych modeli Kindle.
Szybkie jak błyskawica
Skoro mowa o dyskach, wspomnijmy o najnowszej propozycji firmy Intel. Nawet najszybszy procesor na niewiele się zda, jeśli dysponujemy dyskiem twardym o przeciętnej szybkości zapisu i odczytu. Mówiąc krótko, zanim jego talerze nabiorą prędkości, a głowica zacznie odczyt, mija chwila o zauważalnej długości. Można tego uniknąć kupując dysk SSD (pamięć typu flash). Nie zawiera on ruchomych elementów i działa jak błyskawica. Problem w tym, że – przynajmniej do tej pory – wiązało się to ze sporym wydatkiem. Postęp w tej dziedzinie jest jednak szybki, czego znakiem seria dysków Intel SSD 330, oferująca dużą szybkość za rozsądną cenę. Już wkrótce do sklepów trafią modele o pojemności 60, 120 i 180 GB, za które zapłacić trzeba będzie odpowiednio około 90, 150 i 230 dol. Wydatek ma sens – wyposażone w interfejs SATA III 6 Gb/s dyski gwarantują zapis i odczyt z szybkością około 450 Mb/s.