Jeśli się pan ogoli i umyje, to znajdzie pan pracę w trzy tygodnie” – taka była replika przewodniczącego SPD Kurta Becka na publiczne pretensje bezrobotnego, który urządził mu publiczną awanturę na targu świątecznym w Wiesbaden. Bezrobotny od 6 lat Henrico Franck (na obu zdjęciach) się ogolił, nawet wyjął kolczyk z nosa, ale na tym cały zapał wyczerpał. A Beck – nie. Partyjny dygnitarz dla ogolonego Francka zgromadził aż 8 ofert pracy, a bezrobotny wszystkie je odrzucił jako dla niego niestosowne i nadmiernie opodatkowane. Władze Wiesbaden zastanawiają się teraz, jak pozbawić Francka miesięcznego zasiłku w wysokości 345 euro. Okazuje się to znacznie trudniejsze niż znalezienie pracy.
Polityka
2.2007
(2587) z dnia 13.01.2007;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 18