Jeszcze dwa lata temu George Bush jr mówił publicznie o „tych internetach”, używając liczby mnogiej, ale od tego czasu wiele zrobił w dziedzinie zgłębiania nowych technologii. Ostatnio wyraził swój entuzjazm dla Google, a szczególnie dla przeglądarki pozwalającej oglądać widoki rozmaitych miejsc na ziemi. W chwilach doskwierającej samotności w Białym Domu – a tych mu ostatnio los nie szczędzi – lubi w Google Earth oglądać swoje ranczo w Teksasie. Oto ten widok tak miły sercu prezydenta.
Polityka
2.2007
(2587) z dnia 13.01.2007;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 18