Dwaj bardzo męscy mężczyźni zaskoczyli mnie w ostatnim czasie: prof. Wiktor Osiatyński, który wstąpił do rodzącej się właśnie partii kobiet, i Bogusław Linda, przez lata zawodowy twardziel polskiego kina, który podjął się reżyserii filmu o kobietach. Co będzie z partią, jeszcze dokładnie nie wiadomo, tymczasem na ekrany wchodzą „Jasne błękitne okna”. Linda przedstawia w filmie losy równoległe dwóch kobiet, które połączyło wspomnienie wspólnie przeżytego dzieciństwa na prowincji.
Polityka
2.2007
(2587) z dnia 13.01.2007;
Kultura;
s. 54