Karol Szymanowski miał nawet po śmierci pecha: stulecie jego urodzin przypadło w roku stanu wojennego (1982). Przez ostatnie ćwierć wieku odkrywali jego muzykę dla świata artyści zagraniczni, jak dyrygenci Simon Rattle i Charles Dutoit. Teraz mamy szansę pełniej uczcić twórcę „Harnasiów”: Sejm uchwalił, że rok 2007 jest Rokiem Szymanowskiego. Tylko czy z tej szansy właściwie skorzystamy? Ze wstępnych zapowiedzi widać, że nie w takim stopniu, jak by twórca tej rangi zasługiwał.
Polityka
2.2007
(2587) z dnia 13.01.2007;
Kultura;
s. 55