Archiwum Polityki

Pięknie, czyli sentymentalnie

Jolanta Majchrzak, Do odlotu, Kros 2006

Płyta Jolanty Majchrzak „Do odlotu” zupełnie mija się z panującymi w muzyce poptrendami: nie ma tam sezonowych przebojów, elektronicznej przesady w instrumentarium, nie ma pośpiechu i wokalnej dezynwoltury. Kompozytor wszystkich 12 zamieszczonych tu piosenek, a prywatnie mąż piosenkarki, Tadeusz Woźniak napisał na wewnętrznej stronie okładki: „Wszyscy, którzy po wysłuchaniu tej płyty powiedzą, że jest staroświecka i sentymentalna – będą mieli rację”. Otóż i owszem, nie brak tu sentymentalności w takim sensie, w jakim można traktować na przykład wiersze, do których się wraca. Staroświeckość zaś to kategoria bardzo względna. Jolanta Majchrzak ma po prostu znakomity głos. Odniesienie do wierszy nie jest przypadkowe, teksty piosenek są bowiem wierszami (m.in. Leśmiana, Tuwima i Brylla), choć całość muzyczna (na szczęście) pozbawiona jest maniery rodem z „krainy łagodności”.

Mirosław Pęczak

Polityka 2.2007 (2587) z dnia 13.01.2007; Kultura; s. 57
Reklama