Słowenia jest już od 1 stycznia w strefie euro, w końcu jak ma się opinię „małej Szwajcarii Bałkanów”, to nietrudno. Za rok może dołączy do klubu Cypr i Malta, z którymi problem jest tak mały jak ich liczba ludności. A kto potem? Litwa, która była najbliżej, potknęła się odrobinę na inflacji – i trafiła akurat na bardzo rygorystyczny okres, jeśli chodzi o egzekwowanie kryteriów z Maastricht. Pozostałe dwie republiki bałtyckie też mocno zwolniły swój bieg do euro: myślą gdzieś o 2010 r.
Polityka
1.2007
(2586) z dnia 06.01.2007;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 19