Archiwum Polityki

Robert Plant za ponad czterysta bez wizy (z wizą o 200 taniej)

Robert Plant, Nine Lives, Polska: Warner Music, Poland 2006; USA: Rhino 2006

Jeżeli ktoś z państwa nie wie, co zrobić z zupełnie niepotrzebną sumą ponad czterystu złotych, to może sobie za nią sprawić dziesięciodyskowe pudło „Nine Lives”, pełne zremasterowanej muzyki Roberta Planta. Mamy tu osiem jego solowych płyt plus nagrania Honeydrippers. Może to już nie taka klasyka jak dokonania Led Zeppelin, ale i tu znaleźć można dużo smakołyków, tym bardziej że wydawca zadbał o bonusy, dodatkową płytę DVD oraz bogato ilustrowaną książeczkę. Ostrzegałbym jednak przed pochopnym pozbywaniem się antologii Planta „Sixty Six To Timbuktu”, ponieważ jest na niej sporo pozycji nieuwzględnionych na „Nine Lives”. Wszystko po to, żeby z biednego fana wycisnąć maksimum kasy! Dodam jeszcze, że te czterysta z dużą górką to cena w Polsce. Amerykański Amazon oferuje to samo za osiemdziesiąt zielonych, czyli o dwieście złotych taniej! Jak to jest z tą Ameryką? Bogatsza, a tańsza?! Nasi spece by im tę ekonomię szybko nareperowali.

Polityka 1.2007 (2586) z dnia 06.01.2007; Kultura; s. 57
Reklama