Mój kot mnie gryzie – wyznał „Faktowi” Jarosław Kaczyński, na dowód pokazując podrapane dłonie: „Gdy wracam do domu, to Alik z radości tupie, a potem biega i cap mnie zębami za rękę”. Kot źle zniósł przeprowadzkę do rządowej willi, zdradził też premier, dlatego pozwala teraz Alikowi spać w nogach łóżka.
Szopki bożonarodzeniowe w tym roku bez politycznych aluzji, za to chyba po raz pierwszy pojawiły się w nich akcenty społeczne. Np. w warszawskim kościele św. Anny zwraca uwagę typowy ochroniarz, który nie wpuszcza świętej rodziny na teren eleganckiego, zamkniętego osiedla.
Lepper ma gest! – pisze „Fakt”, który dotarł do tzw. kosztów reprezentacyjnych członków rządu i odkrył, że minister rolnictwa wydał z tej puli 114 867 zł. Z tej sumy ponad 9 tys. zł poszło na kwiaty, i to tylko w pierwszych 8 miesiącach ubiegłego roku. „Ma słabość do wszystkiego co piękne. Świetnie czuje się w towarzystwie kobiet i uwielbia obsypywać je kwiatami” – charakteryzuje gazeta upodobania wicepremiera.
W artykule „Rzeczpospolitej” o zarobkach prezydentów miast, wójtów i burmistrzów znalazł się fragment, który brzmi wprost niewiarygodnie, a jednak to prawda: „Na Podkarpaciu kilku wójtów poprosiło radnych, żeby nie dawali im podwyżki. Wójt Czarnej k. Dębicy Józef Chudy co miesiąc będzie dostawał 6,7 tys. zł brutto – choć mógł dostawać znacznie więcej. Ale wójt odmówił radnym. Podwyżki nie chciał również burmistrz Ustrzyk Dolnych w Bieszczadach Henryk Sołuja – tu radni nie posłuchali i dołożyli ponad tysiąc złotych, do poziomu ponad 8 tys.”.
Rzecznik prasowy McDonald’s Polska oświadczył w „Trybunie”, że firma nie zamierza wykorzystywać w celach reklamowych nazwiska wicepremiera spraw wewnętrznych Surmacza, który wysłał policjantów na służbie po hamburgery dla wiceminister pracy pani Rafalskiej.