Dyrektor chińskiego programu kosmicznego Yuan Jiajun zapowiedział, że Chiny już w tym roku umieszczą na orbicie statek kosmiczny ze swoimi astronautami na pokładzie. Będą więc trzecim na świecie państwem – po ZSRR i USA – które tego dokona, i tak jak poprzednicy traktują ów plan zarówno jako osiągnięcie naukowe jak i świadectwo prestiżu politycznego w świecie. Astronauci będą jak Jurij Gagarin (1934–1968 r., pierwszy człowiek w kosmosie w 1961 r.), staną się bohaterami ludu chińskiego – powiedział Yuan Jiajun w wywiadzie prasowym. Szczegóły programu trzymane są w tajemnicy, ale państwowe media doniosły, że „Shenzhou” („Boski statek”) skonstruowany jest tak, by posłużyć następnie do lotu Chińczyka na Księżyc. Chiny właśnie teraz zapisały na swym koncie wiele prestiżowych sukcesów: pozyskały organizację igrzysk olimpijskich w 2008 r., Expo w 2010 r. (Szanghaj), zostały przyjęte do Światowej Organizacji Handlu. W Szanghaju rusza ponadto pierwsza na świecie linia pociągu na poduszce magnetycznej.