Sojusz Lewicy Demokratycznej obiecał zasadniczą reformę służb specjalnych, najpoważniejszą po zmianie z 1990 r., która zlikwidowała Służbę Bezpieczeństwa i powołała Urząd Ochrony Państwa. SLD obiecał, że ta instytucja oraz Wojskowe Służby Informacyjne, które dotychczas skutecznie opierały się zmianom, przekształcone zostaną w dwie nowoczesne, działające zgodnie ze światowymi standardami, nieuwikłane w polityczne gry agencje: Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Agencję Wywiadu. Od deklaracji rząd przeszedł do faktów. A fakty są dziwne.
Projekt ustawy o utworzeniu dwóch agencji przeszedł już pierwsze czytanie w Sejmie i pracuje nad nim obecnie nadzwyczajna sejmowa komisja. Jeżeli ustawa zostanie przyjęta, a wszystko wskazuje, że tak się stanie, to rzeczywiście zniknie Urząd Ochrony Państwa, a pojawią się: Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, łącząca kontrwywiad i obecny pion śledczy, oraz Agencja Wywiadu, co w praktyce oznacza usamodzielnienie tej służby. Nie będzie natomiast żadnego połączenia wywiadu wojskowego i cywilnego (co było zresztą zamierzeniem wątpliwym), bowiem WSI zachowują odrębność, a fakt, że w strukturze wywiadu cywilnego mają się pojawić jakieś zadania wojskowe, jest przykrywką dla klęski autorów pomysłu.
Polityka
15.2002
(2345) z dnia 13.04.2002;
Kraj;
s. 25
Janina Paradowska
Publicystka, komentatorka i dziennikarka polityczna związana z „Polityką” od 1991 r. Wcześniej publikowała m.in. w „Życiu Warszawy”. Laureatka licznych nagród: Pruszyńskich, Bocheńskiego, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, posiadaczka Złotej Akredytacji do Sejmu. Dziennikarka Roku 2002 według miesięcznika „Press”. Prowadziła autorski program w Superstacji, Radiu TOK FM oraz jeden z najpopularniejszych polskich blogów politycznych. Zmarła w 2016 r.