Archiwum Polityki

„Nasze małe mniejszości”

(...) Z wielką uwagą przeczytałem artykuł Piotra Winczorka (POLITYKA 9) oraz artykuł Adama Krzemińskiego „Prusy to my”. Obydwu autorom chciałbym podziękować za wspaniałe ujęcie bardzo drażliwych dla wielu obywateli Polski tematów.

Posiadam obywatelstwo zarówno niemieckie jak i polskie, a czuję się po prostu obywatelem zjednoczonej Europy. Narodowcy w Polsce nazywają takich jak ja polskimi Niemcami, a w Niemczech – niemieckimi Polakami.

Cieszę się, że dane mi było poznać z bliska obie kultury i z każdej z nich staram się zachować coś, co uważam za najlepsze dla siebie. Podobnie jak autorzy artykułów uważam, że przeszłości nie da się wymazać oraz, że drobne ustępstwa na rzecz mniejszości narodowych nie są żadnym zagrożeniem dla Polski.

W ostatnich latach byłem bardzo zaangażowany w działalność polonijną w Niemczech, piastując różne eksponowane stanowiska, między innymi w Kongresie Polonii Niemieckiej i w Polskiej Radzie w Niemczech. To właśnie koledzy „narodowcy” zniechęcili mnie do dalszej pracy w tych organizacjach. Ze względu na pochodzenie (Ślązak) nie mogę się niestety zaliczyć do grona „etnicznych Polaków”. Poza tym nie mogłem pogodzić się z faktem, że najgłośniej w Niemczech w sprawie uznania Polaków za mniejszość narodową zabierają głos ludzie, którzy przyjechali do Niemiec w latach 70. i 80. i jako „goście” Niemiec otrzymali azyl polityczny i obywatelstwo niemieckie.

Cieszyć może tylko fakt, że władze w Polsce niezależnie od orientacji politycznej nie reagują na pomysły wypowiedzenia traktatów i inne tego typu idee zawarte w listach do Sejmu i rządu.

Polityka 15.2002 (2345) z dnia 13.04.2002; Listy; s. 60
Reklama