Archiwum Polityki

Dzielnicowi w ukryciu

68 proc. Polaków dobrze ocenia pracę policji, wynika z badań TNS OBOP wykonanych na zlecenie Komendy Głównej Policji. Zaufaniem darzy tę instytucję prawie trzy czwarte badanych. Jednocześnie przeważają poglądy, że przestępcy pozostają bezkarni, a na ulicach nie jest bezpiecznie. 42 proc. Polaków obawia się wychodzić z domu po zmroku.

Dobre notowania policja zawdzięcza spektakularnym sukcesom przede wszystkim w walce ze zorganizowanymi grupami przestępczymi i groźnymi gangami. Ale obywatelom bardziej doskwierają drobni przestępcy – osiedlowi chuligani, piraci drogowi, kieszonkowcy. Społeczne poczucie bezpieczeństwa wzrośnie, kiedy policja zapanuje nie tylko nad rekinami, ale głównie nad płotkami świata przestępczego. Aby było to możliwe, policjant musi wyjść z komisariatu na ulicę, być zawsze tam, gdzie według mieszkańców dzieje się źle. Swojego dzielnicowego nie zna i nie widziało na oczy prawie 70 proc. obywateli. Gdzieś się poukrywali, czy zlikwidowano im etaty? A przecież to właśnie dzielnicowi według propagowanej od dawna filozofii mieli zapewnić podstawowe poczucie bezpieczeństwa.

Nadinspektor Adam Rapacki,

zastępca komendanta głównego policji: – Ludzie czują się bezpiecznie wówczas, kiedy żadne, nawet najdrobniejsze przestępstwo nie jest, mówiąc żargonowo, odpuszczane. Jeżeli obywatel jest pewien, że złodziej, który ukradł mu radio z auta, będzie szukany aż do skutku, nabiera zaufania do systemu. Dzielnicowi to ważny element naszej strategii. Dlatego niedługo proporcje się zmienią, większość Polaków będzie znała nie tylko twarze swoich dzielnicowych, ale też numery ich telefonów komórkowych. Zaufanie do policji wzrosło od czasu powołania Centralnego Biura Śledczego. Zasługą CBŚ są sukcesy w zwalczaniu zorganizowanej przestępczości.

Polityka 1.2003 (2382) z dnia 04.01.2003; Społeczeństwo; s. 88
Reklama