Archiwum Polityki

Pół na pół

Tak jak obiecaliśmy przed rokiem (POLITYKA 1/02) sięgnęliśmy do blisko tysiąca kuponów nadesłanych przez naszych czytelników, aby nagrodzić tych, którzy okazali się najlepszymi prorokami i najtrafniej przewidzieli, co się zdarzy w 2002 r. Była to trzecia już edycja naszego konkursu-zabawy (do czwartej zapraszamy obok). Tym razem sprawiła dużo kłopotów; nikt nie okazał się stuprocentowym prorokiem, i tylko jedna osoba odpowiedziała prawidłowo na 9 z 10 pytań.

Najwięcej kłopotów było z inflacją. To, że 1 grudnia 2002 r. (liczona od początku roku) zejdzie poniżej 4 proc., przewidziały tyko 3 osoby, większość uznała, że znajdzie się w przedziale pomiędzy 4 a 6 proc. W istocie – tak liczona – wyniosła 1,9 proc.

Równie kłopotliwy okazał się kurs dolara do złotówki. 1 grudnia 2002 r. w NBP wynosił on 3,9998 zł za dolara. Jego poziom trafnie przewidziało 10 proc. odpowiadających. Inni uznali, że dolar będzie kosztował powyżej 4 zł, a nawet powyżej 4,25 zł.

Trochę lepiej poszło z euro, którego kurs NBP wyniósł 1 grudnia 2002 r. dokładnie 3,9723 zł. 42 proc. typowało właściwie, ale więcej, bo 49 proc. umieściło kurs w przedziale 3,60–3,80 zł za euro.

Za to nie było najmniejszych kłopotów z benzyną. 1 grudnia 2002 r. litr bezołowiowej 95 w sieci Orlen kosztował 3,21 zł (czyli zmieścił się w przedziale 3–3,30 zł za litr), co trafnie przewidziało 64 proc. czytelników. Brawo! 22 proc. sądziło, że będzie droższa.

Na pytania natury politycznej czytelnicy odpowiedzieli wzorowo. Trwałość koalicji rządowej SLD-UP-PSL przewidziało aż 90 proc. 62 proc. trafnie prorokowało, że do 1 grudnia 2002 r. Andrzej Lepper zostanie skazany w jakiejkolwiek sprawie wyrokiem sądowym. Rzeczywiście został. 63 proc. przewidziało, że do 1 grudnia 2002 r. nie zostaną zakończone rokowania dotyczące przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. W istocie skończyły się 13 dni później.

Pytaliśmy także, czy do 1 grudnia 2002 r. nastąpi nowy poważny atak terrorystyczny na Amerykę bądź Europę. 75 proc. odpowiedziało przecząco i to oni na szczęście mieli rację.

Polityka 1.2003 (2382) z dnia 04.01.2003; s. 98
Reklama