Tak media zdefiniowały nowego lidera izraelskiej Partii Pracy, dziś w opozycji do rządu Ariela Szarona. 57-letni Avram Mitzna, generał rezerwy, rzecznik powrotu do rozmów z Palestyńczykami, wygrał przekonująco wewnętrzne wybory partyjne. Ambasador Izraela w Polsce prof. Szewah Weiss, onegdaj marszałek Knesetu, izraelskiego parlamentu, tak opisuje Mitznę: W wojsku uchodził za nastawionego pokojowo i takiego, który zawsze mówi, co myśli. Niektórzy sądzą, że on jest jeszcze niegotowy do wielkiej polityki, ale to nieprawda. Od dziesięciu lat jest burmistrzem wielkiego miasta Hajfy, tyle samo czasu żył w kibucu, a to jest szkoła ideologii. Wygrał, bo widać nie chciano nikogo z partyjnego aparatu. Partia Pracy przechodzi teraz głęboki kryzys, może Mitzna natchnie ją nowym entuzjazmem. Lewicowy dziennik „Haaretz” ostrzegł Mitznę: Uważaj, wchodzisz do jaskini żmij, wszędzie czyhają zasadzki. Tymczasem w dzień po wygranej Mitzny kolejny palestyński zamachowiec- samobójca wysadził się w autobusie w Jerozolimie, zabijając 11 osób.