Archiwum Polityki

Kto zapłaci za katastrofę?

U wybrzeży hiszpańskiej Galicji zatonął tankowiec „Prestige”. Wiózł 70 tys. ton ropy naftowej. Zimowe sztormy uratowały okolicę od gigantycznej katastrofy ekologicznej, ale i tak straty oszacowano wstępnie na ok. 50 mln euro. Do tego dojdą koszty związane z utratą łowisk – zaliczanych do najbogatszych w Europie – przez 4 tys. miejscowych rybaków oraz ze spadkiem dochodów z turystyki. Lokalne władze zastanawiają się, kto pokryje im straty. Sprawa nie jest prosta. Statek, którego właścicielem jest firma z Liberii, zarejestrowano na Bahamach. Zarządzająca nim spółka z Grecji wyczarterowała „Prestige” firmie rosyjskiej z siedzibą w Szwajcarii, która z kolei handluje na linii Estonia–Singapur. Według prawa odpowiedzialność dzielą między siebie państwa, w których statek zarejestrowano i w których jednostka dokuje. Eksperci narzekają również na niedostatki kontroli ze strony organizacji międzynarodowych oraz brak rzeczywistych sankcji za dopuszczenie pływającego złomu do żeglugi. Międzynarodowa Organizacja Morska od dawna domaga się surowego i powszechnego stosowania istniejącego prawa, na razie jednak z miernym skutkiem. Handel morski wzrasta (w latach 1990–2001 o 37 proc.), wciąż jest więc popyt na statki pod tanią banderą”.

Polityka 48.2002 (2378) z dnia 30.11.2002; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 15
Reklama