Archiwum Polityki

Polska wizytówka

Z wielką pompą na Zamku Królewskim w Warszawie zainaugurowana została działalność Akademii Dyplomatycznej. Minister Włodzimierz Cimoszewicz wręczył 37 indeksów pierwszym słuchaczom, a wykład inauguracyjny wygłosił Javier Solana.

Idea powołania uczelni dyplomatycznej narodziła się po 1989 r. Przed wojną takiej szkoły nie było. W II połowie lat 50. utworzono w Warszawie Szkołę Główną Służby Zagranicznej, prawdopodobnie na wzór radziecki. Jak mówi wiceminister Adam Daniel Rotfeld, absolwenci z lat 1955–1961 stanowili, a niektórzy jeszcze stanowią elitę naszej służby zagranicznej. W trosce o reputację tej uczelni minister Adam Rapacki podjął w 1961 r. decyzję o jej... likwidacji. Chodziło o to, że po Październiku premier Józef Cyrankiewicz wydał zarządzenie, iż odpowiedzialne stanowiska państwowe mogą pełnić tylko osoby z tytułem magistra. Zaczęły się więc mnożyć naciski, aby towarzyszy z aktywu przyjmować na studia zaoczne, które były dużo mniej warte, a czasami tytuł magistra dostawało się nawet „po uważaniu”. Aby nie dopuścić do takiej sytuacji w SGSZ, Rapacki uczelnię zlikwidował.

Od tamtego czasu minęło jednak lat 30. Jest publiczną tajemnicą, że w MSZ nie brak ludzi przypadkowych, brak natomiast dyplomatów, którzy opanowali umiejętności z zakresu prawa, historii, gospodarki, kultury, bezpieczeństwa, protokółu, języków obcych itd., itp. Pomimo rosnącej specjalizacji od dyplomaty, zwłaszcza na małej placówce, wymaga się często, żeby był panienką do wszystkiego. Włodzimierz Cimoszewicz, zanim jeszcze został ministrem, mówił o potrzebie utworzenia Akademii i dopiął swego. Na razie inauguracja była znacznie bardziej okazała niż sama szkoła. Akademia nie jest uczelnią wyższą w rozumieniu ustawy. Jest to roczny kurs podyplomowy (8 godzin dziennie) dla przyszłych pracowników MSZ. Z ponad 500 kandydatów do pracy w ministerstwie na podstawie kilku egzaminów wybrano 37, którzy zostali słuchaczami Akademii. Największą barierą nie okazały się wcale języki obce (wymagane dwa), ale niewystarczające wykształcenie ogólne i zawodowe.

Polityka 48.2002 (2378) z dnia 30.11.2002; Świat; s. 45
Reklama