Nasi politycy prześcigają się w pomysłach tworzenia dziwacznych koalicji. W rubryce Ludzie i wydarzenia napisaliśmy o sojuszu SLD i PiS w Stalowej Woli. Dla niepoznaki przed wyborami stalowowolski PiS przyjął nazwę Sprawiedliwość i Praworządność (SiP). To interesujące posunięcie, które może utorować ścieżkę do dalszych przemian na naszej scenie politycznej. Chodzi o to, by nawiązując do starej nazwy stworzyć nową jakość. Dlatego roztaczając barwne wizje przed narodem SLD mogłoby na przykład przemianować się na LSD. Z kolei LPR obiecujące stabilizację i sprawiedliwość społeczną mogłoby przyjąć nazwę PRL. Mniejsze możliwości manewru ma Samoobrona nie posiadająca nazwy, którą można by zawrzeć w jasnym skrócie. Ale pozostając w kanonie nazw prawicowych, a nawiązując do swych tradycji twardej polityki, mogłaby przekształcić się w Prawo i Pięść (PiP). Natomiast w długofalowej perspektywie następnych wyborów parlamentarnych prawica powinna pomyśleć o zjednoczeniu. Nieważne z kim. Ważne, że wtedy mogłaby użyć bardziej godnej nazwy. Na przykład Duże Ugrupowanie Prawicy. ARP