Archiwum Polityki

Słynny niebieski przylepiec

Edward Krasiński ABC, Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki w Krakowie, wystawa czynna do 22 maja

Edward Krasiński z pewnością nie był nigdy bohaterem masowej wyobraźni, jak Duda-Gracz, Starowieyski, Stasys czy Olbiński. Ale jego oszczędna, balansująca pomiędzy tradycją konstruktywizmu a konceptualizmem, sztuka zawsze była wysoko ceniona przez krytyków, historyków sztuki i kuratorów. No, może nie zawsze, bo artysta dość późno dołączył do szpicy polskiej awangardy, a pierwszej indywidualnej wystawy doczekał się dopiero w 40 roku życia. Niejako znakiem firmowym jego sztuki była niebieska taśma, którą przeciągał przez ponad 30 lat zarówno na swych pracach, jak też traktując ją jako samodzielną instalację, pomieszczaną niekiedy w zgoła nieoczekiwanych miejscach. „Nalepiam ją wszędzie – pisał – i na wszystkim, horyzontalnie na wysokości 130 cm. Pojawia się na wszystkim i wszędzie nią docieram. Nie wiem, czy to jest sztuka. Ale jest to na pewno scotch blue, szerokość 19 mm, długość niewiadoma”. Krakowska wystawa to jednak próba wyjścia poza tę słynną taśmę i pokazania wszystkiego, czego Krasiński w życiu dokonał. Od surrealistycznych obrazów z lat 50. ubiegłego wieku, po rekonstrukcję projektu, który nigdy nie powstał, ale zachował się w szkicach twórcy. A nawet więcej, bo oryginalnym suplementem do tej retrospektywnej ekspozycji są prace m.in. Pawła Althamera i Wilhelma Sasnala. Warto przypomnieć, że niedawno dużym wysiłkiem udało się odtworzyć w stolicy pracownię artysty, a była to głównie zasługa Andrzeja Przywary, który jest kuratorem obecnej wystawy.

Piotr Sarzyński

Polityka 15.2008 (2649) z dnia 12.04.2008; Kultura; s. 61
Reklama