Na światowych giełdach ciągle bessa. Nic dziwnego, bo lista banków i innych instytucji finansowych zagrożonych bankructwem nadal się wydłuża. W minionym tygodniu dopisano do niej nie tylko dwie najważniejsze amerykańskie firmy udzielające kredytów hipotecznych, ale także gigantyczny bank inwestycyjny Lehman Brothers (jego kapitał szacowano na 150 mld dol.). W dwa dni akcje tej firmy straciły blisko połowę swojej wartości, a giełdowe indeksy w USA i w Europie (w tym także w Polsce) znowu zaczęły nurkować.
Polityka
38.2008
(2672) z dnia 20.09.2008;
Rynek;
s. 44