Archiwum Polityki

Basiu, daj!

Kto jest najbogatszym Polakiem? Przyzwyczailiśmy się myśleć o trójce Kulczyk–Gudzowaty–Krauze. Tymczasem oni razem wzięci nie mają nawet połowy tego, co pewna Polka, która w 1968 r. wyjechała z setką dolarów w kieszeni do USA, by zostać pokojówką. Dziś na sam jej widok Polakom wyciągają się ręce.

Barbara Piasecka-Johnson zajmuje 168 miejsce na liście najbogatszych ludzi świata opublikowanej niedawno przez tygodnik „Forbes”. Jej majątek ocenia się na 2,4 mld dol. W ciągu zaledwie ośmiu lat stan posiadania P.-J. podwoił się i to mimo kryzysu amerykańskiej i światowej gospodarki. Dało jej to awans aż o 167 pozycji. To jeden z największych skoków na liście „Forbesa”. Okazuje się, że ona lepiej zarządza majątkiem, niż robił to jej bogaty mąż John Seward Johnson, syn założyciela korporacji Johnson&Johnson. W chwili jego śmierci w 1983 r. Barbara odziedziczyła 350 mln dol.

Od kilkunastu lat jest najbogatszą mieszkanką księstwa Monaco, które oprócz łagodnego klimatu charakteryzuje się zerową stawką podatku od osób fizycznych. Z zalet tych od 1976 r. korzysta również Wojciech Fibak, niegdyś słynny tenisista, a ostatnio – podobnie jak P.-J. – kolekcjoner dzieł sztuki. – Piasecka-Johnson to obok papieża, Wałęsy, Polańskiego i Kosińskiego najbardziej rozpoznawana w świecie osoba z Polski – przekonuje Fibak.

Pozycją słynnej Polki zachwyca się również minister kultury Waldemar Dąbrowski: – Nie znam drugiego Polaka, który miałby ustabilizowane kontakty na takim poziomie. Jej osobistymi przyjaciółmi są m.in. książę Monaco Albert, Placido Domingo, Gregory Peck, Franco Zefirelli i Krzysztof Penderecki. Wszyscy oni są członkami rady honorowej Fundacji. – Cel jest bardzo piękny, więc chętnie się zgodziłem. Tym bardziej że pani Piasecka to serdeczna i otwarta osoba – wyjaśnia Krzysztof Penderecki. Swoje związki z P.-J. określa jednak jako luźne: – Spotkaliśmy się chyba trzy razy w życiu. Pamiętam, że kiedyś pokazywała mi kolekcję orchidei w ogrodzie swej amerykańskiej siedziby Jasna Polana.

Polityka 51.2002 (2381) z dnia 21.12.2002; Gospodarka; s. 46
Reklama