Archiwum Polityki

Manekiny muszą przytyć

Hiszpańska minister zdrowia Elena Salgado porozumiała się z największymi sieciami odzieżowymi, w tym z Zarą i Mango, że z wystaw sklepowych wkrótce znikną manekiny o rozmiarze „skóra i kości”. Minimum tolerancji to europejski rozmiar 38. Za to na wieszakach pojawi się rozmiar 46, do tej pory wstydliwie upychany po stoiskach dla puszystych. Cel tej kampanii jest oczywisty: walka z anoreksją, która wśród młodych Europejek, zapatrzonych w wybiegi mody i obowiązujące tam standardy, wymknęła się spod kontroli. Mają przytyć też modelki: w Hiszpanii, wzorem Włoch, wprowadzono minimalny BMI – wskaźnik masy ciała, waga podzielona przez kwadrat wzrostu – równy 18. Co przy wzroście 175 cm oznacza minimum 55 kg. Wkrótce pokazy mody będą w kuluarach przypominać zawody bokserskie, ze stałym rytuałem ważenia uczestników.

Polityka 5.2007 (2590) z dnia 03.02.2007; Temat tygodnia; s. 18
Reklama