Hiszpańska minister zdrowia Elena Salgado porozumiała się z największymi sieciami odzieżowymi, w tym z Zarą i Mango, że z wystaw sklepowych wkrótce znikną manekiny o rozmiarze „skóra i kości”. Minimum tolerancji to europejski rozmiar 38. Za to na wieszakach pojawi się rozmiar 46, do tej pory wstydliwie upychany po stoiskach dla puszystych. Cel tej kampanii jest oczywisty: walka z anoreksją, która wśród młodych Europejek, zapatrzonych w wybiegi mody i obowiązujące tam standardy, wymknęła się spod kontroli.
Polityka
5.2007
(2590) z dnia 03.02.2007;
Temat tygodnia;
s. 18