Rozmowa z Agatą Szymczewską, laureatką Paszportu „Polityki”
Dorota Szwarcman: – Jak pani wytrzymuje to tempo, w którym żyje od listopada?
Agata Szymczewska: – Był już moment po konkursie, że opadłam z sił i denerwowały mnie kolejne prośby o wywiad czy spotkanie. W święta się wyciszyłam, nawet przez pewien czas nie grałam, ale po otrzymaniu Paszportu „Polityki” czułam się, jakbym znów wygrała konkurs, takie było zamieszanie. To sympatyczne, ale męczące.
A tu trzeba nadal grać.
Bronię czasu na ćwiczenie.
Polityka
5.2007
(2590) z dnia 03.02.2007;
Kultura;
s. 60