Prasa donosi o dramatycznej sytuacji Subaru należącego do byłego posła Andrzeja Pęczaka, który został aresztowany za branie łapówek. Jak ujawnia w wywiadach poseł Pęczak, jego Subaru przeżywa ciężkie chwile – nie ma co palić, jest mu zimno, a o przeglądach czy myjni może zapomnieć.
– Co mam zrobić z Subaru? Mam je zostawić na ulicy? – pyta retorycznie poseł, któremu po wyjściu z aresztu 1900 zł renty nie starcza nie tylko na opiekę nad Subaru, ale i na życie.
Polityka
5.2007
(2590) z dnia 03.02.2007;
Fusy plusy i minusy;
s. 91